Polska prezydencja w kryzysie euro
Eksperci, z którymi rozmawiała PAP, uważają, że choć jest poza strefą euro, podczas prezydencji Polska jako arbiter może włączyć się w rozwiązywanie problemu kryzysu zadłużenia w krajach wspólnej waluty i działania ratunkowe dla kolejnych po Grecji krajów.
27.06.2011 | aktual.: 27.06.2011 07:46
- Fakt, że Polska nie jest członkiem strefy euro, nie jest dyskwalifikujący; co więcej, może sprawić, że w pewnych okolicznościach Polsce będzie łatwiej moderować dyskusję. Ale jeśli chodzi o zaangażowanie finansowe, trudno oczekiwać, że Polska będzie tak samo obciążona jak kraje strefy euro - powiedział ekspert ds. finansowych brukselskiego think tanku Bruegel, Nicolas Veron.
Jego zdaniem na korzyść przemawia fakt, że na tle innych krajów UE Polska została relatywnie oszczędzona w kryzysie i nie miała recesji. Jako ważny składnik wiarygodności i autorytetu Polski Veron wymienił przyłączenie się do unijnego Paktu Euro Plus, którego celem jest dyscyplinowanie finansów publicznych i wzrost konkurencyjności gospodarek.
Ekspert zwrócił jednocześnie uwagę, że kluczowe decyzje kraje strefy euro podejmują we własnym gronie, pod przewodnictwem premiera Luksemburga Jean-Claude'a Junckera. Minister finansów Jacek Rostowski będzie przewodniczył natomiast pracom Rady ministrów finansów "27" zwanej Ecofinem.
Zdaniem eksperta ds. europejskich z brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską Piotra Macieja Kaczyńskiego, Polska podczas swojej prezydencji w Radzie UE powinna aktywnie włączyć się w działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji w strefie euro.
- Współodpowiedzialność za przyszłość UE wiąże się także ze współodpowiedzialnością za przyszłość strefy euro - powiedział. Jednak zaznaczył, że rolą Polski nie będzie jednak przedstawianie propozycji adresowanych do borykających się z problemami państw strefy euro, ale szukanie porozumienia.
Kaczyński zwrócił uwagę, że ponieważ Polski nie ma w strefie euro, problemy związane z finansami Grecji, Portugalii, Irlandii czy Hiszpanii będą rozwiązywane na poziomie eurogrupy.
- Ponieważ mamy obecnie do czynienia z dużym napięciem między krajami takimi jak Grecja z jednej strony, a Holandia, czy Niemcy z drugiej, Polska może odegrać rolę arbitra. Ale ten arbiter nie będzie jednak rozstrzygał, kto ma rację, ale wsłuchiwał się argumenty wszystkich stron i próbował doprowadzić do konsensusu - uważa Kaczyński.
- Polska jest trochę z boku. Może być kreatorem pewnych rozwiązań, ale musimy sobie zdawać sprawę, że możliwość ich przyjęcia jest ograniczona - dodał.
Ekspert uważa, że Polska podczas przewodnictwa w Radzie UE powinna "wsłuchać się w głos zapomnianych", państw strefy euro z drugiego szeregu, które mają ciekawe pomysły, ale nie mogą się z nimi przebić. Wymienił m.in. Finlandię, Austrię, Holandię, Belgię oraz Cypr, Maltę i Estonię.
Rzeczniczka prasowa resortu finansów Małgorzata Brzoza zapewniła PAP, że Polska podczas prezydencji będzie aktywnie działać na rzecz stabilizacji strefy euro.
- Dla Polski, pomimo że nie należymy do strefy euro, stabilność strefy euro ma zasadnicze znaczenie. Dlatego Polska od początku kryzysu strefy euro jest aktywnie włączona w te dyskusje i działania podejmowane przez Unię Europejską. Zaangażowanie to będzie kontynuowane również w momencie przejęcia Przewodnictwa w Radzie - powiedziała.
Wyjaśniła, że aktualne plany Ministerstwa Finansów dotyczące agendy prac w czasie Prezydencji w dotyczą głównie elementów mających przełożenie na stabilność finansową. Zaznaczyła, że chodzi zarówno o wzmocnienie i wdrażanie Paktu Stabilności i Wzrostu, jak i zwiększenie bezpieczeństwa sektora finansowego, działania regulacyjne, a także decyzje dotyczące ustanawiania i realizacji programów pomocowych.
Stanowisko w sprawie rozwiązania kryzysu związanego z nadmiernym zadłużeniem m.in. Grecji, Hiszpanii, Portugalii, czy Irlandii, Polska przedstawia podczas spotkań Rady Ecofin, czy organów ją wspomagających, takich jak Komitet Ekonomiczno-Finansowy. Brzoza podkreśliła, że bieżąca sytuacja jest złożona, z tego powodu nie można wskazać jednej, konkretnej propozycji Polski w tym zakresie.
Zdaniem rzeczniczki MF dotychczasowe doświadczenia pokazują, że głos polskiego Ministra Finansów jest brany pod uwagę, pomimo, że Polska pozostaje poza strefą euro i nie uczestniczy w decyzjach i konsultacjach prowadzonych w tym gronie.
- To dzięki zabiegom Polski nastąpiło rozszerzenie formatu niektórych posiedzeń dotychczas zarezerwowanych wyłącznie dla państw strefy euro na państwa nie mające wspólnej waluty. Polska uczestniczy także, jako państwo członkowskie UE, w Europejskim Mechanizmie Stabilizacji Finansowej, tym samym pośrednio udzielając gwarancji tym państwom, które są wspomagane tym mechanizmem, Irlandii i Portugalii - dodała.
Marcin Musiał