Polskie towarzystwa nie podbijają Europy
Spółki ubezpieczeniowe z siedzibą w Polsce nie podbijają zagranicznych rynków.
25.01.2010 09:40
I to mimo że od ponad pięciu lat, czyli wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej, mają ułatwione zadanie, bo nie muszą starać się o licencję lokalnego nadzoru.
Obecnie 19 krajowych towarzystw ma notyfikację, która umożliwia im swobodne świadczenie usług na terytorium państw członkowskich UE, bez potrzeby uruchomienia tam spółki lub oddziału. Największe towarzystwa majątkowe, jak PZU, STU Ergo Hestia, TU Allianz Polska czy TUiR Warta posiadają zezwolenie na działalność w większości lub wszystkich krajach Unii. Przeważnie nie korzystają z tej możliwości. Dlaczego? - Wynika to ze strategii firmy, która koncentruje się na polskim rynku - tłumaczy Izabela Tworzydło z biura prasowego Warty.
Wyjątkiem jest m.in. MetLife TUnŻ, które sprzedaje terminowe ubezpieczenie na życie na Węgrzech we współpracy z Citibankiem od grudnia 2005 roku. - Przypis składki ze wspomnianego produktu nie stanowi istotnego udziału w strukturze przychodów towarzystwa - przyznaje Marta Orchowska z MetLife.
Jeśli już polskie firmy ubezpieczeniowe działają poza Polską, to nie wychodzą poza Europę Środkową i Wschodnią, której sytuacja gospodarcza od dwóch lat jest trudna, bo większość krajów (oprócz Polski) notuje regularnie spadek PKB. To nie sprzyja dobrym wynikom firm ubezpieczeniowych.
Oddziały na Litwie i Łotwie od 2005 r. posiada Amplico Life. O ile litewski miał w 2007 r. 6,33 mln zł straty, o tyle rok później 6,48 mln zł. Pogarsza się też wynik finansowy oddziału łotewskiego: w 2007 r. wynosił -2,77 mln zł, a w 2008 już -3,3 mln zł.
Podobnie wygląda sprawa w przypadku PZU, które ma spółki na Litwie i Ukrainie. Obydwie miały w 2008 r. stratę. Litewska w wysokości 5,76 mln litów (około 8,5 mln zł), a ukraińska 92,76 mln hrywien (około 42 mln zł). W 2007 roku obie miały zysk (odpowiednio: 6 mln zł i 1 mln zł). Po trzech kwartałach 2009 r., jak wynika z naszych informacji, wciąż były na minusie. PZU Lietuva miała 2,1 mln zł straty, a PZU Ukraine 13,1 mln zł.
Jedynym przykładem udanej ekspansji krajowego ubezpieczyciela za granicą jest Aviva Litwa. Jej przychody w 2007 r. sięgnęły 73,5 mln zł, a w 2008 już 85,6 mln zł. W 2007 zarobiła tylko 8 tys. zł, ale w 2008 już 12,6 mln zł.Warto zauważyć, że ani jeden oddział, czy spółka, należący do polskich ubezpieczycieli nie jest na swoim rynku liderem.
Jakie są plany polskich ubezpieczycieli, jeśli chodzi o działalność za granicą? PZU od dwóch lat zapowiada akwizycje. Informowało o zainteresowaniu kupnem środkowoeuropejskich aktywów amerykańskiego Alico, właściciela m.in. Amplico Life. "Parkiet" pisał też o zainteresowaniu PZU słoweńskimi ubezpieczycielami (Triglav i KD Group). Na razie na zapowiedziach się kończy. Kupno części Alico jest już niemal poza jego zasięgiem, gdyż w ubiegłym tygodniu "Wall Street Journal" napisał, że całą firmę kupi zapewne MetLife. W strategii PZU jest zapisane, że przynajmniej 15 proc. składki powinno pochodzić z zagranicy.
Compensa, należąca do Vienna Insurance Group, zamierza otworzyć oddział na Litwie. W ciągu dwóch lat zainwestuje w niego około 4 mln zł. W 2011 roku chce zebrać z tego rynku około 20 mln zł składek. - Sytuacja ekonomiczna w krajach nadbałtyckich nie jest łatwa, ale wydaje się, że w perspektywie kilku lat może się poprawić. Wtedy się okaże, że otworzenie oddziału było jednak dobrą inwestycją - mówi Franz Fuchs, szef Compensy.
PARKIET