Trwa ładowanie...

Pomaska: planuję przychodzić na obrady Sejmu z córeczką

Posłanka Agnieszka Pomaska z PO, planuje przychodzić na obrady sejmu z maleńką córeczką Zosią,

Pomaska: planuję przychodzić na obrady Sejmu z córeczką
d17wnqp
d17wnqp

*Posłanka Agnieszka Pomaska z PO, planuje przychodzić na obrady Sejmu z maleńką córeczką Zosią, by zwrócić uwagę na trudny los pracujących rodziców. Jak to zwykle bywa, informacja została mocno rozdmuchana, jednak ziarno zostało rzucone i teraz tysiące rodziców - pracowników liczy na to, że posłanka będzie ich rzecznikiem w Sejmie. *

Sama posłanka, choć zapewnia że nie planuje pracować z maleństwem przy piersi, nie wycofuje się jednak za słów, że wiele należy zrobić, by młodzi rodzice nie musieli wybierać między dzieckiem a karierą.

- Zosia jest jeszcze maleńka, ale ja już wróciłam do pracy. Mieszkam w Gdańsku, Sejm jest w Warszawie, a że karmię piersią naturalne jest, że będę zabierała córeczkę do stolicy - mówi posłanka. - Jestem jednak zdania, że Sejm to nie jest najlepsze miejsce dla dziecka, dlatego postaram się by nie musiała tam bywać. Zdaję sobie jednak sprawę że prędzej czy później zdarzą się sytuacje, że np. nie będę miała niani, a będę musiała być w pracy i wtedy Zosia będzie ze mną - tłumaczy Agnieszka Pomaska.

Nic więc dziwnego, że posłanka chce zacząć wprowadzanie zmian od góry - od Sejmu. Media wielokrotnie donosiły, że posłanka Pomaska będzie wnioskować, by w budynku dostępny był pokój, w którym pracownicy będą mogli spędzić czas ze swoimi pociechami.

d17wnqp

- Taki pokój już powstał, ale nie wygląda do końca tak jak powinien. Oglądając migawki z Sejmu czasem widać kręcące się po budynku maluchy. To dowód, że takie miejsce jest bardzo potrzebne - tłumaczy pani poseł. - Zresztą nie tylko w Sejmie. Ostatnio sama korzystałam z takiego miejsca w centrum handlowym. Powstają też tego typu pokoje w urzędach, np. w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, jest też obietnica, że takie miejsce będzie w budynku Rady Miasta w Gdańsku. Myślę, że warto pomyśleć, by samorządy wspierały wszelkie takie inicjatywy. Skoro Gdańsk może finansować postawienie stojaków dla rowerzystów, może też sfinansować czy współfinansować tworzenie miejsc, w których rodzice mogą z dzieckiem odpocząć, przewinąć malucha, spokojnie nakarmić - mówi Agnieszka Pomaska.

Posłanka brała też udział przy tworzeniu ustawy mającej ułatwić np. oddanie dziecka do przedszkola. A każdy rodzic wie, że w tej chwili to sztuka naprawdę trudna.

- Ustawa, która wejdzie w życie ułatwi samorządom organizowanie nowych form opieki dla dzieci, współfinansować nianie, tworzyć kluby malucha - wymienia posłanka. - Ważne jest także, by praca opiekunek została zalegalizowana, by rodzice mogli czuć się bezpiecznie powierzając takiej osobie swoje dziecko.

Choć prace nad ustawą zaczęły się dość dawno, posłanka przyznaje, że własne macierzyństwo jeszcze bardziej wyczuliło ją na te problemy.

d17wnqp

- Teraz jeszcze łatwiej mi je dostrzec - przyznaje. - Ale widzę też skutki pozytywnych zmian w prawie. Np. zakaz palenia w miejscach publicznych, sprawił, że mogłam świętować swoje urodziny wraz z mężem i z córką w restauracji, a nie w domu. Nie bałam się, że narażę Zosię na przebywanie w dymie.

Wielu rodziców od lat ma nadzieję, że Polska na wzór Stanów Zjednoczonych i państw Europy zachodniej zacznie tworzyć żłóbki i przedszkola przy dużych firmach. Czy tu przepisy mogą coś zmienić?

- Wydaje mi się, że tu jest kluczowa rola rodziców. Przepisy umożliwiają, by samorządy współfinansowały takie przedsięwzięcia, ale to rodzice muszą naciskać na pracodawców, że takie miejsce jest potrzebne. Jeśli wśród pracowników znajdzie się grupa rodziców, chcących finansować lub współfinansować opiekę dla swoich dzieci na terenie firmy, należy przekonywać pracodawcę, by udostępnił na ten cel pomieszczenia. Pracownicy sami muszą o to walczyć. A myślę, że warto - dodaje Agnieszka Pomaska.

AD

d17wnqp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17wnqp