Politycy, goście Salonu Politycznego Trójki nie są zgodni, czy minister finansów Jacek Rostowski powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Zdaniem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, doszło do naruszenia ustawy budżetowej oraz ustaw o armii i policji.
Chodzi między innymi o decyzję ministra finansów, który w połowie grudnia wstrzymał finansowanie róznych organów państwowych - w tym służb mundurowych, co spowodowało, że te służby przestały placić swoje zobowiązania. A teraz muszą je regulować z odsetkami.
W opinii Ryszarda Kalisza z SLD, zachowanie ministra finansów kwalifikuje się do tego, by postawić go przed Trybunałem Stanu. Zapowiedział, że Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawi taki wniosek w Sejmie i jeżeli zdobędzie 115 podpisów to złoży go do Trybunału Stanu.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS powiedział, że jego partia rozważy wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale sprawa ministra Rostowskiego nie jest w obliczu kryzysu najważniejsza.
Jeżeli jednak minister złamał prawo to trzeba go pociagnąć do odpowiedzialności - uważa Krzysztof Putra. Jego zdaniem, gabinet Donalda Tuska powinien skoncentrować się teraz na działaniach, które mają przeciwdziałać kryzysowi. Rząd powinien zweryfikować założenia do budżetu i przygotować nowelę do budżetu.
Jarosław Gowin z PO jest przeciwny składaniu wniosku i uważa, że rząd powinien teraz zająć się przede wszystkim przeciwdziałaniu kryzysowi. W obliczu kryzysu gospodarki światowej, składanie propozycji, by postawić ministra finansów do Trybunału Stanu jest polityczną nieodpowiedzialnością - zaznaczył Gowin.
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki uważa, że doszło do naruszenia ustawy budżetowej oraz ustaw o armii i policji. Jego zdaniem, to jest oczywiste złamanie ustawy i przesłanka, by pociągnąć do odpowiedzialności ministra Rostowskiego.
Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski z PSL uważa, że minister finansów nie stanie przed Trybunałem Stanu. Niepokoi go jednak fakt, że zaplanowany na zeszły rok deficyt budżetowy nie został wykonany.
Tylko wspólne działania PiS i SLD może doprowadzić do złożenia wniosku o postawienie ministra finansów przed Trybunałem Stanu. By go złożyć, potrzeba zgody jednej czwartej spośród 460 posłów. Do przegłosowania takiego wniosku potrzeba większości trzech piątych, czyli 276 posłów.