Potrzebna emerytalna ulga inwestycyjna
Indywidualne Konta Emerytalne w obecnym kształcie to z jednej strony dziecko uporu kierownictwa resortu pracy sprzed lat, które chciało zwiększyć zainteresowanie oszczędzaniem na dodatkową emeryturę, a z drugiej - ówczesnych szefów Ministerstwa Finansów, którzy niechętnie oddawali komukolwiek państwowe złotówki.
Przegląd tygodnia
W rezultacie IKE są ułomne - bo bardzo dobry pomysł został wyposażony w bardzo słabą zachętę do oszczędzania.
Jednak z IKE korzysta blisko milion Polaków. Tyle osób zdecydowało się na tę specyficzną umowę z państwem. A teraz okazuje się, że państwo w dość niezwykły sposób tę umowę rozwiązuje. Albo - co w sumie też możliwe - poszerza zakres zachęt o inne rodzaje oszczędności, np. na telewizor, pralkę lub urlop na Majorce. Bo jeśli zostanie zniesione opodatkowanie lokat, de facto będzie to oznaczać, że państwo będzie zachęcać do wpłacania środków na ROR w takim stopniu, jak na emeryturę.
Generalnie uważam, że podatek Belki należy zlikwidować w całości. Dlatego, że jest to druga danina po podatku dochodowym, jaki Polacy płacą od zarobionych przez siebie pieniędzy. Uważam także, że państwo nadal powinno wspierać długoterminowe oszczędzanie na emeryturę. Ma w tym swój interes - zabezpieczonych na starość Polaków nie trzeba będzie wspierać świadczeniami z budżetu. Ale niech to będzie prawdziwe wsparcie, które - oczywiście - będzie też kosztować. Jednak ten koszt tak naprawdę jest wydatkiem inwestycyjnym państwa - nie tylko na spokój społeczny za kilkanaście-kilkadziesiąt lat, ale także na zgromadzenie kapitału, którego nasza gospodarka tak potrzebuje.
Marek Siudaj
Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet
