Pozytywny impuls z rynku amerykańskiego
Czerwcowa seria kontraktów terminowych rozpoczęła wtorkową sesję z poziomu 2 525 pkt, zyskując 8 pkt w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia.
Pomimo pozytywnych impulsów z rynków zagranicznych w pierwszych godzinach handlu na rynku panowało niezdecydowanie i przed 11:00 wyznaczone zostało sesyjne minimum na pułapie 2 510 pkt. W tym miejscy inicjatywa przeszła w ręce kupujących, którzy dopingowani przez dobre dane publikowane popołudniu rozpoczęli wspinaczkę na północ. Zapału wystarczyło na ustanowienie ok. 15:30 dziennego maksimum na 2 547 pkt ale ostatnie minuty przyniosły osłabienie rynku i ostatecznie FW20M10 zakończyły dzień na poziomie 2 537 pkt, zyskując blisko 0,8%. Baza zwiększyła się do -32 pkt, zaś LOP utrzymał się na poziomie powyżej 117 tys. pozycji.
Wtorkowa sesja mijała już w byczych nastrojach. Na wykresie świecowym pojawił się biały korpusu, którego górne ograniczenie wypadło w okolicach oporu Fibonacciego wynoszącego 61,8% zniesienia spadków z piątku i poniedziałku. Strona kupująca nie zamknęła wtorkowej luki bessy rozpoczynającej się na 2 564 – i jak długo luka nie zostanie domknięta, przewaga wydaje się być po stronie podaży. Ciekawą sytuację zafundował nam wczoraj rynek amerykański. Notowania m.in. DJIA i S&P500 dotarły w okolice tegorocznych maksimów, co może sprzyjać naszemu rynkowi w dalszemu odrabianiu strat. W trakcie wczorajszej sesji LOP zachowywała się niejednoznacznie, co oznacza, że gracze są nieco zdezorientowani, a przypadek i pretekst płynący z realnej gospodarki wydaje się nadawać kierunek kursom FW20M10. Trend w ujęciu wskazań ADX jest słaby, a przez to podatny na skrajne zmiany nastrojów, dlatego nie należy wykluczyć żadnego ze scenariuszy wydarzeń.
BM Banku BPH