Praca na czarno jak przestępstwo
Wysoka grzywna, a może nawet więzienie - takie kary chce wprowadzić Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej do kodeksu karnego za nielegalne zatrudnienie.
Wysoka grzywna, a może nawet więzienie - takie kary chce wprowadzić do kodeksu karnego Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej za nielegalne zatrudnienie. Zdaniem przedstawicieli resortu praca na czarno powinna być traktowana jako przestępstwo.
Kara? Wysoka grzywna, a niewykluczone, że i pobyt w zakładzie karnym. A jaka jest rada? "Trzeba obniżyć podatki" - mówi Robert Gwiazdowski, ekspert w dziedzinie podatków. Do tej pory praca na czarno była wykroczeniem, ale to i tak nie odstraszało pracodawców od zatrudnienia na lewo. Od 1 lipca grzywna nakładana przez inspektora ma wzrosnąć z 1 tys. do 2 tys. zł, a przez sąd do 30 tys. zł, ale to zdaniem resortu pracy nie wystarczy, by skutecznie walczyć z szarą strefą. Dlatego jak pisze "Dziennik" zatrudniający nielegalnie mają być traktowani jak przestępcy.
Propozycje zaostrzenia prawa pojawiły się w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej całkiem niedawno. Ich inicjatorem jest wiceszef resortu Kazimierz Kuberski. "Postanowiliśmy solidnie zabrać się za walkę z patologiami i ukrócić zatrudnianie ludzi na czarno. Ma temu służyć zmiana prawa, na mocy której taki przedsiębiorca byłby traktowany jak przestępca" - tłumaczy "Dziennikowi" wiceminister. - "Nie chcę na razie rozmawiać o wymiarze kary. W przyszłym tygodniu przedstawimy pomysły wicepremierowi Przemysławowi Gosiewskiemu. Jeśli spotkają się przychylnym nastawieniem, zajmiemy się szczegółami".
Wiceminister zapowiada znaczny wzrost liczby inspektorów, którzy będą szukać nieuczciwych przedsiębiorców. Szacuje się, że w całym kraju nielegalnie pracuje ok. 1,5 mln osób, czyli co dziesiąty aktywny zawodowo Polak. Tymczasem w zeszłym roku inspektorzy PIP wykryli jedynie 13 tys. zarabiających na czarno. Do państwowej kasy rocznie nie trafiają miliardy złotych z tytułu podatków. Niektóre szacunki mówią aż o 26 mld zł, czyli równowartości zeszłorocznego deficytu budżetowego.
Dlaczego pracodawcy ryzykują zatrudnianie na czarno? Eksperci są zgodni: to przez wysokie podatki i pozapłacowe koszty pracy. "Przedsiębiorca do każdej złotówki wydawanej na wynagrodzenie dokłada 80 groszy i dopóki to się nie zmieni, żadne sankcje i nie pomogą. W całym kraju nie ma tylu więzień, aby pozamykać wszystkich łamiących prawo pracodawców. Niech rządzący lepiej zajmą się obniżką podatków" - wyjaśnia "Dziennikowi" Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich.