Rolnicy tracą opłacalną uprawę. "Nie zarobią"
Sezon przerobu buraków cukrowych w koncernie Südzucker został przedłużony do końca stycznia ze względu na większe plony. Rolnicy obawiają się jednak spadku opłacalności i zmian na rynku cukru, które mogą wpłynąć na przyszłość upraw.
Jak podaje "Tygodnik Poradnik Rolniczy", chociaż plony w niektórych rejonach Opolszczyzny okazały się w tym roku rekordowo wysokie, to zawartość sacharozy w korzeniach buraka cukrowego (tzw. polaryzacja) była niższa niż w poprzednich latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich
Jak czytamy, pod koniec stycznia zakończyła się kampania buraczana w koncernie Südzucker, czyli największym europejskim producencie cukru.
Z kolei w Kombinacie Rolnym Kietrz (woj. opolskie) ostatnie transporty buraków zostały dostarczone 17 stycznia, ale nie obyło się bez problemów. Wzrost buraka był dość sprzyjający, ale niestety warunki były idealne do rozwoju patogenów, które powodują choroby zmniejszające plony.
– Pomimo wielu starań, profesjonalnych zabiegów niestety, ale praktycznie żaden z rolników tutaj w rejonie nie poradził sobie z opanowaniem chwościka na plantacjach. Co się później przyczyniło ostatecznie do spadku polaryzacji – powiedział w rozmowie z "Tygodnikiem Poradnik Rolniczy" Marek Oblicki, dyrektor ds. produkcji roślinnej w Kombinacie Rolnym Kietrz.
Niepewna przyszłość upraw
Kombinat Rolny Kietrz uprawia rocznie ponad tysiąc hektarów buraka cukrowego, ale w obliczu zmieniającej się sytuacji rynkowej, zastanawia się nad przyszłymi decyzjami.
– Z jednej strony chcemy zostać, ponieważ opłacalność na burakach jednak jest, a z drugiej strony pasuje nam to w płodozmianie. My aktualnie pozostajemy przy tym samym areale, jaki mieliśmy dotychczas. A być może, bo trwają jeszcze nadal rozmowy, że być może o parę procent zwiększymy areał – dodaje Oblicki.
Jak zaznacza "TPR", dodatkowym utrudnieniem były intensywne opady deszczu, które doprowadziły do powodzi na terenie upraw. Konsekwencją tego były bardzo wysokie plony, przy niskiej zawartości cukru.
Rolnicy nie tylko obawiają się chorób nasilających się w uprawie buraka cukrowego, ale tego, co będzie działo się z rynkiem cukru, bo to właśnie od niego zależy, ile będą mieli zapłacone za buraki.
"Rolnicy na cukrze nie zarobią"
Wpływ na cenę buraków ma bowiem globalna sytuacja cukru, a także napływ importowanego surowca. Jak wskazuje Józef Walas, przewodniczący Związku Plantatorów przy Cukrowni Wrocław, tegoroczna niska polaryzacja oznacza dla rolników niższe zyski.
– Rolnicy tutaj na cukrze nie zarobią, jedynie tylko tyle, co jest w umowie. Polaryzacja jest niska, średnia polaryzacja w cukrowniach nie przekracza 16 proc. Natomiast co do plonów, to plony są zadowalające. Kształtują się tam na poziomie około 80-90 proc. – podkreślił Walas.
Jednak wyzwaniem dla polskich cukrowni pozostaje konkurencja innych cukrowni oraz import cukru z Ukrainy. Szacuje się, że do Polski trafić może nawet 2,6 mln ton cukru, podczas gdy krajowa konsumpcja wynosi 1,5 mln ton. Oznacza to nadwyżkę sięgającą około 1 mln ton.