Praca stewardessy - kto może zarabiać?

Praca jako stewardessa na pokładzie samolotu to jednak wyzwanie, któremu nie każdy jest w stanie sprostać

Praca stewardessy - kto może zarabiać?

16.12.2011 | aktual.: 17.06.2014 10:53

*– Jesteśmy traktowane jak jakieś głupie lale, które roznoszą herbatę. Niektórzy pasażerowie traktują nas jak słodkie panienki, które łatwo wdają się w romanse na pokładzie. Bzdura! – oponuje Agata. - Zdarzyły mi się niezapowiedziane zmiany kursu, pioruny strzelające w samolot, oblodzony pas do lądowania, przez co zamiast zahamować trzeba było startować jeszcze raz, ptak w silniku, mocne turbulencje, źle zamknięte drzwi czy pękniecie w szybie. Ryzyko jest po prostu wpisane w ten zawód. *

O zawodzie stewardessy lub stewarda marzy wielu młodych. Praca na pokładzie samolotu to jednak wyzwanie, któremu nie każdy jest w stanie sprostać.

Co sprawia, że latanie jest tak pociągające?
– Możliwość zwiedzenia świata, poznania innych kultur, ciekawych ludzi, zakosztowania luksusu, dostęp do towarów, których nie można nabyć w kraju, oderwanie się od szarej rzeczywistości oraz pensja powyżej średniej krajowej – wylicza Agata, która pracowała zarówno w regularnych liniach lotniczych, jak i w tzw. lotnictwie prywatnym.

Kto może pracować jako stewardessa albo steward? Wymagane jest ukończenie osiemnastu lat oraz ważny paszport. Stan zdrowia nie powinien budzić zastrzeżeń – alergie, przewlekłe choroby, schorzenia układu oddechowego bądź widoczne wady fizyczne właściwie dyskwalifikują kandydata.

Sprawność fizyczna jest bardzo ważna, gdyż pracuje się na stojąco, w niezbyt sprzyjających warunkach. Każdy kandydat musi też umieć pływać i mieć odpowiedni wzrost (kobiety przeważnie 160–175 cm, mężczyźni 170–180 cm). Linie lotnicze przeprowadzają badania lekarskie i sprawdzają możliwości kandydatów. Poza tym znajomość języków obcych jest podstawą w tym zawodzie. Angielski – „język lotniczy” – jest właściwie obowiązkowy, inne języki – mile widziane, choć z reguły - bez przynajmniej komunikatywnej znajomości dwóch - się nie obejdzie. Linie lotnicze organizują kursy przygotowujące do wykonywania zawodu, w związku z tym nie ma potrzeby, aby wcześniej chodzić na taki kurs prywatnie.

Szkolenia nie gwarantują przyjęcia do pracy, choć instytucji je prowadzących jest coraz więcej. Szkolenie linii lotniczej obejmuje m.in. kurs pierwszej pomocy (w tym z zakresu ratownictwa wodnego), działanie w sytuacji awaryjnej, ćwiczenia ewakuacyjne w przypadku lądowania awaryjnego, obsługę pasażerów, komunikację w lotnictwie, pracę w zespole, sprzedaż na pokładzie (głównie w tanich liniach), a także kurs nakładania stosownego makijażu. Poza tym uczestnicy szkoleń zapoznają się z budową i wyposażeniem samolotu oraz sprzętem awaryjnym. Po szkoleniu kandydat przystępuje do egzaminu.

Nie tylko przyjemności

Praca na pokładzie samolotu oprócz zalet ma również wady.

– Długotrwałe przebywanie w samolocie obniża odporność na choroby. Klimatyzacja mocno wysusza skórę, starty i lądowania oraz praca w ciągłym hałasie mają wpływ na pogorszenie się słuchu. Do tego dochodzą typowo damskie dolegliwości, jak zaburzenia cyklu – mówi Agata. – Kiedy zaczynasz tę pracę, wszystko wydaje się fajne. Z czasem przychodzi jednak zmęczenie z powodu zmian stref czasowych, zarwanych nocy, nieregularnego trybu życia, stresujących sytuacji na pokładzie itp. – dodaje.

Stewardessa pracuje ok. 40 godzin tygodniowo, od 8 do 18 godzin na dobę (w zależności od tras lotów, umowy itd.). Nieregularny tryb pracy to jednak kolejna wada. Obowiązki często trzeba pełnić również w weekendy i święta, co ogranicza możliwości kontaktów towarzyskich i założenia rodziny. Dlatego wiele osób twierdzi, że to nie jest praca na zawsze. Do tego dochodzą krzywdzące stereotypy.

– Często jesteśmy traktowane jak jakieś głupie lale, które roznoszą herbatę. Niektórzy pasażerowie traktują nas jak słodkie i głupie panienki, które łatwo wdają się w romanse na pokładzie. Bzdura! – oponuje Agata.

A przecież stewardessa to osoba, która dba o bezpieczeństwo i komfort podróżnych, musi umieć ich uspokoić, zaopiekować się nimi, udzielić pomocy w razie potrzeby i zapanować nad szczególnie trudnymi pasażerami. Do wad tej profesji Agata zalicza też brak możliwości rozwoju zawodowego po odejściu z lotnictwa. Dlatego dobrze jest mieć jakiegoś asa w rękawie, np. skończone studia czy znajomość innego fachu.

Z jakimi jeszcze trudnościami może się zetknąć personel pokładowy? Stewardessa ma do czynienia z bardzo dużą liczbą ludzi. Na co dzień styka się z osobami z różnych krajów i o różnych kolorach skóry. Ale oprócz miłych okoliczności, zdarzają się też stresowe i trudne.

– Przeżyłam kilka razy niebezpieczne sytuacje. Ich powodem jest z reguły pogoda. Zdarzyły mi się również niezapowiedziane zmiany kursu, pioruny strzelające w samolot, oblodzony pas do lądowania, przez co zamiast zahamować trzeba było startować jeszcze raz, ptak w silniku, mocne turbulencje, źle zamknięte drzwi czy pękniecie w szybie – opowiada Agata. Ryzyko jest po prostu wpisane w ten zawód.

Business class

Bardziej ambitne osoby, które znudziła praca w regularnych liniach lotniczych, mogą szukać zatrudnienia w lotnictwie prywatnym. Chodzi o tzw. powietrzne taksówki, oferujące dostęp do usług lotniczych na życzenie. Tego typu oferta jest coraz popularniejsza, zaś jej zasięg ogranicza jedynie wyobraźnia klienta.

– Lata się tam, gdzie życzy sobie tego pasażer: Indie, Nowa Zelandia albo Bydgoszcz. Takie latanie daje większe możliwości poznania świata niż praca w regularnych liniach lotniczych. Czasem mam 12-godzinną przerwę, czasem zostaję z klientami na miesiąc w jakimś miejscu i w gotowości, gdyby chcieli gdzieś odlecieć – mówi Agata.

Ale nie tak łatwo dostać się na pokład prywatnego samolotu. Trzeba mieć już doświadczenie w pracy w liniach lotniczych. Biegła znajomość języków to też za mało! Ponieważ lotnictwo prywatne świadczy usługi ludziom ze świata biznesu, sztuki, estrady, to wymagania są wysokie. Kandydat musi znać się na potrawach, rodzajach alkoholi i sposobie ich serwowania.

Ważne jest też wyższe wykształcenie połączone z nienaganną prezencją. Tego typu usługi i doświadczenie nazywają się silver tray service, czyli umiejętności obsługi na najwyższym poziomie. Agata dodaje, że potrzebne są też znajomości, ale są szczęśliwcy, którym się po prostu udaje. Praca w lotnictwie prywatnym to zdecydowanie więcej destynacji, i to dalekich, a także nieco inny system pracy, np. dwa tygodnie pracy, dwa tygodnie przerwy. No i ciągłe bycie w pogotowiu, nieustannie włączony telefon, gotowość stawianie się w pracy na żądanie.

Anna Dąbrowska

Przydatne adresy:
www.stewardessa.pl
www.aviation.net.pl
www.ulc.gov.pl
www.tanie-loty.com.pl/blog/2011/04/jak-zostac-stewardessa

Blogi:
http://steward.blox.pl/html
http://stewardessy.blox.pl/html
Chcesz pracować 10 tys. metrów nad ziemią? Tu dowiesz się, jak przygotować się do nowego zawodu: www.akademialotnicza.pl

ZAROBKI STEWARDESSY
Na początek – ok. 2,5 tys. euro (11,3 tys. zł) netto miesięcznie plus dodatki i diety w walutach portu przeznaczenia. Do tego dochodzi zwrot kosztów utrzymania i umundurowania. Pod względem zarobków zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja w zagranicznych liniach lotniczych.

*Praca w lotnictwie prywatnym: *
• www.latestpilotjobs.com
• www.tagaviation.com.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)