Praca w Polsce na coraz lepszych warunkach. Pracownicy zaczynają dochodzić do głosu

Coraz mniej pracujących obawia się utraty zatrudnienia, co drugi pracujący Polak oczekuje też wzrostu wynagrodzenia. I choć tylko 5 procent pracodawców deklaruje podwyżki, to presja płacowa rośnie.

Obraz
Miłosz poloch / Reporter

Pozycja pracowników na rynku zatrudnienia w ostatnich miesiącach wyraźnie się umacnia. Potwierdza to ostatnia edycja Barometru Rynku Pracy, przygotowanego przez Grupę Work Service.

Prezes zarządu Work Service Tomasz Hanczarek zaznacza, że coraz mniej pracujących obawia się utraty zatrudnienia. Odsetek ten spadł od początku roku z 28 do 19 procent.
Co drugi pracujący Polak oczekuje też wzrostu wynagrodzenia. Co prawda tylko 5 procent pracodawców deklaruje podwyżki, ale presja płacowa rośnie.

Według Tomasza Hanczarka pracownikom będzie coraz łatwiej negocjować wyższe stawki. Będzie to tym łatwiejsze, że 28 procent pracodawców planuje w najbliższych miesiącach nowe rekrutacje.

Jak mówi ekspert Pracodawców RP Monika Zaręba, brakuje zwłaszcza pracowników fizycznych - i tych do prac prostych i wykwalifikowanych. Brakuje też wysoko wyspecjalizowanych fachowców przede wszystkim z branży IT.

Zarówno Monika Zaręba, jak i Tomasz Hanczarek są przekonani, że pod koniec roku bezrobocie w Polsce będzie już jednocyfrowe. Z ostatnich danych GUS wynika, że w lipcu stopa bezrobocia wyniosła 10,1 procent.

Pracodawcy oszczędzają na pracownikach, jak tylko mogą

Jeszcze w maju tego roku Krzysztof Cibor z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych mówił, że to pracodawcy rozdają w Polsce karty. Rozmówca money.pl oceniał, że Polska dryfuje w kierunku mniej pewnych dla pracownika form zatrudnienia szybciej niż Europa. I to nie tylko w porównaniu do naszych zachodnich sąsiadów, ale również w zestawieniu z krajami z regionu środkowo-wschodniego.

Co czwarty pracujący Polak ma umowę na czas określony, ponad połowę tej grupy stanowią młodzi ludzie - wynika z danych OECD. - Choć bezrobocie nie jest kolosalne, to jednak warunki oferowanej u nas pracy pozostawiają wiele do życzenia - mówił Cibor.

- Bardzo duża część naszej siły roboczej musi pracować i znajduje zatrudnienie jakiekolwiek, byle przeżyć. Problemem jest to, z jakim nastawieniem ludzie przychodzą do pracy, brak solidarności między nimi. To właśnie pozwala pracodawcom nie poprawiać warunków pracy nawet, jeśli mają ku temu ekonomiczne możliwości - kwitował ekspert z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.

Zobacz też: * *PIP równie często upomina ustnie, co nakłada kary. Te i tak są śmiesznie niskie

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł