praca w polsce

W styczniu 2023 roku ma rozpocząć działalność nowy zakład firmy Knorr-Bremse w stolicy Podkarpacia. Niemiecki gigant, który jest liderem rynku m.in. systemów hamulcowych dla pojazdów szynowych, zatrudni w Rzeszowie 350 osób. Obecnie firma prowadzi rekrutację na stanowiska produkcyjne i okołoprodukcyjne, szuka też menedżerów i specjalistów.

Związkowa Alternatywa nie chce, by duże sklepy były w niedziele obowiązkowo zamknięte. Apeluje o wycofanie się z zakazu handlu i wprowadzenie innego rozwiązania, które pozwoliłoby pracownikom zarobić więcej. I to nie tylko tym, którzy pracują w handlu, ale wszystkim, którzy wykonują swoje obowiązki w siódmy dzień tygodnia.

"To najniższy poziom na świecie" - tak zaangażowanie Europejczyków w pracę komentują eksperci firmy Personnel Service. Jak wynika z badania Instytutu Gallupa, na które się powołują, w Polsce tylko co siódmy pracownik jest zadowolony i zaangażowany w wykonywaną pracę. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka, a wśród nich inflacja i zjawisko tak zwanej cichej rezygnacji.

Inflacja w Polsce galopuje i będzie wysoka również w przyszłym roku. Ma to kolosalny wpływ na wysokość płacy minimalnej, która musi być podniesiona właśnie w oparciu o tempo, w jakim rosną ceny. Jednak propozycja podwyżek, z jaką wyszedł rząd, jest prawdopodobnie niewystarczająca. Jak wyliczają eksperci, podwyżka pensji minimalnej powinna być aż o 158 złotych większa w porównaniu z rządowym planem.

80 procent Polaków chciałoby mniej czasu spędzać w pracy - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę Personnel Service. Część oczekuje czterodniowego tygodnia pracy, a inni woleliby pracować pięć dni, ale przez siedem godzin dziennie. Kolejnej grupie marzy się więcej urlopu. Pracownicy wysoko cenią też sobie pakiety prywatnej opieki medycznej, fundowane przez pracodawców.

Od stycznia 2023 roku minimalne wynagrodzenie ma wynosić 3383 zł brutto , a od 1 lipca – 3450 zł. Takie założenie przyjęła we wtorek Rada Ministrów. Wzrosnąć ma także minimalna stawka godzinowa.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę polski rząd przygotował specustawę, na mocy której uchodźcy mają uproszczoną drogę do podjęcia pracy w Polsce. Zgodnie z najnowszymi danymi ministerstwa rodziny i polityki społecznej zatrudnienie w naszym kraju znalazło już 77 tys. Ukraińców, którzy uciekli ze swojego kraju przed wojną.

Pół tysiąca osób znajdzie pracę w nowej inwestycji Biedronki w Stawigudzie koło Olsztyna. Powstaje tam wielkie centrum dystrybucyjne, które ma być gotowe jesienią tego roku. Ruszyła już rekrutacja magazynierów, inspektorów do spraw administracyjno-magazynowych, specjalistów i kontrolerów jakości. Firma ujawniła wysokość zarobków na podstawowych stanowiskach.

Na mocy rządowej specustawy Ukraińcy, którzy uciekli do Polski przed wojną, mają uproszczony dostęp do polskiego rynku pracy. Jak wynika z najnowszych statystyk, podanych przez minister rodziny i polityki społecznej Marlenę Maląg, już ponad 30 tys. uchodźców skorzystało z tej możliwości i znalazło u nas zatrudnienie. Trzy czwarte to kobiety.

Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę do Polski uciekło już ponad 2,3 mln uchodźców: kobiet, dzieci i osób starszych. Część z nich po przekroczeniu naszej granicy jedzie dalej na zachód, ale zdecydowana większość zostaje. Dane pokazują, że już około 17 tys. Ukrainek podjęło pracę w Polsce - poinformowała w poniedziałek minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

Nawet 30-40 procent ukraińskich kierowców, którzy pracowali w Polsce, wróciło do swojego kraju w związku z rosyjską inwazją - w sumie może to być nawet 40 tysięcy osób. Oznacza to poważny problem dla transportu drogowego, który już przed wojną borykał się niedoborem rąk do pracy. A kłopoty branży transportowej to problem nas wszystkich, bo oznacza duże podwyżki cen na sklepowych półkach.

W czwartym kwartale 2021 roku było w Polsce 137,4 tysiąca wolnych miejsc pracy - wynika z czwartkowych danych GUS. To drugi najlepszy wynik w historii, lepiej było tylko w 2018 roku - komentuje wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak. - Przełom 2021 i 2022 roku był czasem rozgrzania rynku pracy - dodaje.

Obywatele Ukrainy pracujący w Polsce najchętniej osiedliliby się w naszym kraju na stałe. Wielu z nich dobrze mówi po polsku, ma wyższe wykształcenie i chciałoby pracować w obszarze swoich kwalifikacji. To co może martwić pracodawców to fakt, że Ukraińcy w dużo większym stopniu rozważają obecnie możliwość podjęcia pracy także w innych krajach.

Renata w pracy usłyszała, że jest złodziejką i brudasem. Małgorzatę kierownik miesiącami podrywał i upokarzał przy wszystkich. Nie wytrzymała, pękła. Joanna słyszała, że urodziła się w patologii i będzie żyć w patologii. Armia pracowników była szykanowana w pracy.

Pod względem zatrudnienia w sektorze usług dla biznesu Polska jest liderem w Europie. Łącznie w Polsce działa blisko 1,1 tys. organizacji o profilu shared service center (SSC/BPO), które zatrudniają ponad 240 tys. osób. Ta liczba będzie rosnąć, bo 90 proc. firm w tej branży zamierza zwiększać zatrudnienie. Pracowników do sektora przyciągają m.in. rosnące wynagrodzenia i możliwości rozwoju.

69 proc. Polaków uważa, że bez większych kłopotów można znaleźć pracę w naszym kraju. To wzrost aż o 13 punktów w porównaniu z majem - wynika z badania Kantar Public. Jednocześnie 44 proc. badanych ocenia, że sprawy w kraju zmierzają w złym kierunku. To jednak i tak mniej niż w poprzednim badaniu.

Jak wynika z badań i danych firm, od zeszłego roku sytuacja zmieniła się na korzyść młodych ludzi, którzy zresztą zdają sobie z tego sprawę.

W sektorze produkcyjnym przybywa etatów. Nie brakuje też ofert dla osób bez doświadczenia - informuje "Puls Biznesu".