Trwa ładowanie...
praca sezonowa
16-07-2013 08:46

Praca w sezonie − tak, ale za minimalną stawkę!

Reporter WP.PL sprawdził, ile można zarobić latem nad jeziorami, nad morzem
i w górach

Praca w sezonie − tak, ale za minimalną stawkę!Źródło: Thinkstock
dcigcnj
dcigcnj

* Co roku latem bezrobocie zmniejsza się dzięki pracom sezonowym. Reporter WP.PL sprawdził, ile można zarobić latem nad jeziorami, nad morzem i w górach.*

W Gawrych Rudzie nad Jeziorem Wigry, na prywatnej plaży w ośrodku turystycznym "U Jawora" opala się ze trzydzieści osób, głównie suwalczanie. Kilka osób pluska się w wodzie. Wielkiego nalotu turystów nie widać, kryzys gospodarczy także na Suwalszczyźnie daje o sobie znać. Ośrodek "U Jawora", należący do Wojciecha Jaworskiego, powstał na bazie… budki z piwem postawionej u wrót Wigierskiego Parku Narodowego na początku lat 90. Od tego czasu rozbudował się, jest tu sklep, restauracja, sala balowa i pokoje gościnne. Właściciel planuje budowę hotelu.

– Bazujemy na pracownikach sezonowych – mówi Aleksandra Chmielewska, 27-letnia córka Jaworowskiego. – Poza sezonem zatrudniamy 2-3 osoby, natomiast latem około 20: w sklepie spożywczym, restauracji, wypożyczalni sprzętu wodnego i w kuchni. Pracowników rekrutujemy przez portale internetowe oraz przy pomocy urzędu pracy. Przyjmujemy ludzi, którzy chcą pracować, mają do tego chęć i robią to z uśmiechem. Ciężko jest teraz o pracowitą młodzież, która czuje odpowiedzialność za swoje stanowisko i ma cierpliwość w kontaktach z klientami – podkreśla.

dcigcnj

Zdaniem Chmielewskiej na postawę pracowników i rotację na stanowiskach pracy mają wpływ wyjazdy zarobkowe na Zachód, gdzie za ciężką pracę płaci się więcej niż w Polsce. – U nas zarabia się najniższą krajową, czyli 1600 zł brutto – mówi. – Mile widziany jest status ucznia. Starsze osoby pracują jedynie w kuchni.

Właścicielom przyjmującym pracowników sezonowych opłaca się podpisać umowy zlecenia ze studentami lub uczniami, którzy nie ukończyli 26 roku życia – umowy te nie są wówczas oskładkowane. Pracodawca nie odprowadza składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, a zatrudnione osoby nie podlegają obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego i dobrowolnym ubezpieczeniom społecznym.

Wnioski? Po pierwsze − szanse na pracę sezonową dla bezrobotnych w wieku powyżej 26 lat nie są wcale takie duże, jak mogłoby się wydawać, ponieważ pracodawcom bardziej opłaca się zatrudniać uczącą się młodzież. Po drugie – na dobrze płatne fuchy w sezonie na Suwalszczyźnie nie ma co liczyć, standardem jest płaca minimalna na umowę zlecenie. Potwierdza to urzędniczka Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP w Suwałkach (prosi o niepodawanie nazwiska): − Z zatrudnieniem w sezonie jest u nas ciężko, miejsc pracy nie ma dużo. Dominują umowy zlecenia w przypadku uczniów, a w przypadku bezrobotnych – umowy o dzieło.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że część osób zatrudnionych w sezonie, zwłaszcza w małej gastronomii, pracuje na czarno, według umów „na gębę”. Nie dlatego, że pracobiorcy chcą, po prostu takie propozycje dają im właściciele. Nie skorzystasz – nie zarobisz!

dcigcnj

Na najpopularniejszym suwalskim portalu z ofertami zatrudnienia: Suwałki.info nie ma ani jednej nowej propozycji. Ogłaszają się natomiast osoby, które pracy sezonowej poszukują: „Młody, uczciwy i silny 18-letni chłopak szuka pracy na wakacje, mogę robić wszystko, posiadam prawo jazdy kat.B”

Nad Bałtykiem i w Sudetach: lepiej, ale „szału nie ma”

Znacznie więcej ofert pracy sezonowej, w porównaniu z Suwalszczyzną, pojawia się nad morzem, aczkolwiek lepiej starać się o nią z wyprzedzeniem.

– Przed wakacjami w miejscowościach turystycznych, takich jak Ustka czy Rowy, było całkiem dużo ofert: kelnerki, barmanki, sprzedawcy pamiątek, osoby obsługujące punkty małej gastronomii, kucharki – wylicza Tomasz Kroplewski, Kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej w Powiatowym Urzędzie Pracy w Słupsku. – Teraz propozycji jest mniej, ale wciąż jeszcze się zdarzają. W wynagrodzeniach szału nie ma: najczęściej pracodawcy oferują minimalne wynagrodzenie, czyli 1600 zł brutto.

dcigcnj

Wśród najnowszych ogłoszeń internetowych z ofertami z Ustki – propozycja pracy w sprzedaży: „Poszukujemy pilnie 2 sympatycznych Pań do sprzedaży markowych kosmetyków na promenadzie w Ustce. Pensja stała plus prowizja od sprzedanych produktów”. Trafia się też coś w gastronomii: „Poszukuję osób chętnych do pracy w punkcie małej gastronomi na stanowisku pomocnik kucharza oraz osoby do pracy na bufecie. Oferta aktualna od zaraz”. Są to jednak tylko pojedyncze oferty. Wbrew pozorom, praca na deptaku, w handlu lub usługach, nie należy do lekkich. Przy dobrej pogodzie trzeba pracować na okrągło, do ostatniego klienta, nawet przez kilkanaście godzin i znosić fochy kupujących, którzy zwykle nie zdają sobie sprawy z tego, że osoba za ladą może być zmęczona i że pracuje za głodową pensję. A przy pracy na czarno lub na godziny − podczas załamania pogody − zarobku nie ma w ogóle. Oferty zatrudnienia, jakie pojawiają się obecnie nad Bałtykiem, wynikają często z dużej rotacji pracowników. Ci słabsi fizycznie i bardziej
nerwowi nie wytrzymują, odchodzą sami. Na ich miejsce przychodzą kolejni; wiele osób szuka pracy, więc właściciele większego kłopotu z zatrudnieniem kogoś nowego nie mają.

W Karpaczu i Szklarskiej Porębie oferty pracy wakacyjnej również najlepiej sprawdzać jeszcze przed wakacjami. – Większość miejsc na lato, została już obsadzona – ocenia Eryk Łukasiewicz, Zastępca Dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Jeleniej Górze. − Zwykle właściciele oferują pensję minimalną: 1200 zł netto. Nieco więcej płacą duże hotele, takie jak "Gołębiewski".

dcigcnj

Na stronie internetowej z ofertami pracy w Karpaczu można znaleźć pojedyncze propozycje: dom wczasowy szuka „osób z doświadczeniem na stanowisko recepcjonisty i kucharza. Forma zatrudnienia – umowa zlecenie”. Także umowę zlecenie oferuje firma, która pilnie poszukuje „osób chętnych do pracy na zmiany nocne na wakacje w markecie w Karpaczu. Praca od zaraz, na umowę zlecenie, w godzinach nocnych. Wymagana dyspozycyjność oraz ukończone 18 lat”. Sądząc po treści ogłoszenia – oferta dla najwytrwalszych… Z kolei inna firma poszukuje hostessy w… castingu: „z silną osobowością, dyspozycyjnej, która nie boi się nowych wyzwań: Możliwość pracy w delegacji, podczas organizowania eventów ze znaną gwiazdą polskiej sceny kabaretowej. Stawka godzinowa zależy od zaangażowania oraz osiągnięć i sumienności pracownika”.

Nawet w tak znanej miejscowości turystycznej jak Karpacz trafiają się tylko pojedyncze oferty. Ciekawe, że stopa bezrobocia w powiecie ziemskim, do którego należą Karpacz i Szklarska Poręba, wynosi aż 20,4 proc., podczas gdy w powiecie grodzkim Jelenia Góra – 9,7 proc. Letnia turystyka nie generuje więc oszałamiającej liczby nowych miejsc pracy.

dcigcnj

Cezary Kubaszewski,MA,WP.PL

Ile płacą? – sezonowe zarobki w kraju i za granicą

W sezonie kelnerka pracująca w polskiej miejscowości turystycznej może zarobić od 4 do 7 zł za godzinę (w wyjątkowych wypadkach do 12 zł za godzinę) Natomiast niemieckie puby i restauracje płacą ok. 8-9 euro na godzinę, a miesięcznie ponad 1000 euro bez napiwków.

Wynagrodzenie za sezonowy zbiór owoców w Polsce wynosi 4-9 złotych za godzinę. Natomiast w Szwecji, pracując przy zbiorach owoców i wycince drzew, w magazynach i przetwórniach rybnych, niewykwalifikowani pracownicy zarabiają, w przeliczeniu na złotówki, od 45 do 60 zł za godzinę.

dcigcnj

W Holandii miesięczna płaca minimalna dla osób, które ukończyły 23. rok życia wynosi teraz 1381,2 euro, czyli ok. 6,5 tys. zł brutto miesięcznie. W Polsce – 1600 zł brutto. Minimalna stawka tygodniowa w Holandii wynosi 318,75 euro (1,5 tys. zł), dzienna 63,75 euro (ok. 299 zł), a godzinowa od prawie 8 do 9 euro. W Polsce – kilka złotych.

dcigcnj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dcigcnj