Trwa ładowanie...
pracownik
05-02-2009 07:30

Pracodawca może zrezygnować z umowy o zakazie konkurencji

To firma decyduje, czy jest podstawa do utrzymywania zawartej z pracownikiem umowy o zakazie konkurencji po ustaniu zatrudnienia, czy też może od niej odstąpić.

Pracodawca może zrezygnować z umowy o zakazie konkurencjiŹródło: Jupiterimages
d1vu3v7
d1vu3v7

Sąd Najwyższy zajął się wczoraj coraz częściej pojawiającą się na wokandach sprawą wypłaty odszkodowań za niepodejmowanie konkurencyjnej działalności przez osoby zwolnione z pracy. Z wyroku, który zapadł na środowej rozprawie, wynika, że jeśli firma zrezygnuje z wypłacania byłemu pracownikowi odszkodowań, sąd nie ma prawa badać, czy ta decyzja była uzasadniona, czy też nie.

Sprawa wzięła początek, kiedy Cezary L., dyrektor ds. rozwoju, wystąpił przeciwko Przedsiębiorstwu Eksploatacji Rurociągu Przyjaźń o wypłatę przeszło 130 tys. zł odszkodowania. Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu zatrudnienia, którą zawarł z pracodawcą w 2003 r., przewidywała bowiem wypłacanie mu 100 proc. dotychczasowego wynagrodzenia przez 12 miesięcy po rozwiązaniu stosunku pracy.

Nie było podstaw

Cezary L. kwestionował odstąpienie przez spółkę od tej umowy 21 września 2006 r., na jeden dzień przed wypowiedzeniem mu umowy o pracę. Firma się broniła, że odpadły przyczyny uzasadniające ten zakaz. Odmówiła więc wypłaty odszkodowania (były dyrektor otrzymał pieniądze za pierwsze trzy miesiące po ustaniu zatrudnienia, gdyż spółka potraktowała je jako okres wypowiedzenia). Uzasadniając dezaktualizację umowy, firma podała restrukturyzację, która nastąpiła właśnie w tym czasie.

Cezary L. w dwóch oddzielnych pozwach zażądał przywrócenia do pracy i wypłaty wspomnianego odszkodowania. Pierwsza sprawa została rozstrzygnięta pozytywnie dla powoda i do pracy został przyjęty ponownie, na zbliżone do poprzedniego stanowisko.

d1vu3v7

Bez odszkodowania

W drugim procesie zakończonym na wczorajszej rozprawie domagał się odszkodowania z umowy o zakazie konkurencji. Twierdził, że spółka nie mogła jednostronnie od niej odstąpić, gdyż nie było po temu powodów. Jako dyrektor do spraw rozwoju miał dostęp do strategicznych informacji dotyczących spółki, które w myśl art. 1012 kodeksu pracy uzasadniają zawarcie zakazu konkurencji. Restrukturyzacja, na którą powoływała się firma, miała zaś charakter organizacyjny. Nie zmienił się bowiem przedmiot jej działalności. Sąd Najwyższy uznał jednak, że to pracodawca wskazuje, kogo objąć zakazem konkurencji. Może on także zdecydować, że nie ma już podstaw do takiej umowy i ją rozwiązać (jeśli przewiduje ona taką możliwość). Taka decyzja nie podlega kontroli sądowej.

W wypadku takiej umowy mają zastosowanie nie tylko przepisy kodeksu pracy, ale także kodeksu cywilnego. Ten ostatni daje zaś dużą swobodę kształtowania umów. Jeśli pracodawca w zakazie konkurencji zastrzeże prawo do odstąpienia i z niego skorzysta, to wówczas umowa wygasa. Jest ona traktowana jakby jej w ogóle nie było (sygn. II PK 223/08).

Mateusz Rzemek
Rzeczpospolita

| opinia Arkadiusz Sobczyk, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim Ten wyrok jest bardzo korzystny dla firm, które – w jego myśl – same mogą decydować o tym, czy chcą wypłacać odszkodowanie byłemu pracownikowi, czy też nie, oczywiście jeśli umowa zawiera stosowne uprawnienie. Potwierdza to dotychczasowe orzecznictwo, z którego wynika, że takie umowy są niesymetryczne, służą bowiem bardziej pracodawcy niż pracownikowi. Najciekawsze w tym orzeczeniu jest to, że sąd nie ma prawa badać, czy odstąpienie od umowy jest uzasadnione. Stawia to pracowników w znacznie gorszej sytuacji, choć jest zrozumiałe. Myślę, że ci, którzy chcą się spod niego wyzwolić, powinni mieć jednak możliwość domagania się przed sądem, by zbadał przyczyny objęcia zakazem konkurencji. |
| --- |

d1vu3v7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vu3v7