Pracownicy na bakier z higieną biurową

Pracownicy są zdecydowanie zbyt mało przejęci higieną w miejscu pracy. To niemal zupełnie pomijany aspekt BHP

Pracownicy na bakier z higieną biurową
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

23.02.2011 | aktual.: 23.02.2011 09:21

Dlaczego? Bo te ostatnie są dezynfekowane, a czyszczenie klawiatur, myszek i słuchawek telefonicznych rzadko komu przychodzi do głowy. Innym problemem jest brak wentylacji i klimatyzacji pomieszczeń. Wykazano, że zanieczyszczenie powietrza w niewentylowanych pomieszczeniach biurowych może być kilkakrotnie większe niż na zewnątrz budynku.

*Śniadanie nad klawiaturą *

Głównym grzechem pracowników są posiłki przy biurku. Warunki w małych biurach najczęściej nie przewidują zaplecza kuchennego. Nawet jeśli znajdzie się trochę miejsca do przyrządzenia kanapek czy napojów gorących, to już najczęściej brak kącika, w którym można spożyć posiłek. Lepiej pod tym względem wygląda sytuacja w większych firmach, ale i tak wiele osób przenosi posiłki przed monitor. Drugim powodem mnożenia się zarazków na klawiaturze są zaniedbywania mycia rąk po wyjściu z toalety. Z badań przeprowadzonych w USA wynika, że nawyk mycia rąk po wyjściu z toalety posiada ok. 65% ludzi. Amerykańscy badacze dowiedli, że czynność ta likwiduje 90% wirusów i bakterii. Aby poprawić stan higieniczny naszej klawiatury wystarczy od czasu do czasu wysypać z niej okruchy, przemyć ją środkiem czyszczącym albo nawet zdezynfekować alkoholem.

Porządek biur(k)owy

Mając na myśli porządek biurowy, nasza główna troska dotyczy zwykle biurka. Powszechnie jesteśmy oceniani przez pracodawców na podstawie zewnętrznego uporządkowania dokumentów i przyrządów biurowych. Jeśli długopisy i papiery leżą prosto wszystko jest w porządku. Tymczasem na naszych rękach przenosimy miliony bakterii. Niektóre są neutralne, natomiast część z nich może wywoływać infekcje i choroby. Gromadzimy je już w drodze do pracy dotykając gazet, uchwytów w środkach komunikacji miejskiej i klamek. Potem chwytamy kawę, kanapki i dokumenty nie bacząc na potencjalne zagrożenia. Tylko na samych rękach na odcinku do łokcia, znajduje się przeciętnie 2-10 milionów bakterii. Co ciekawe, biurka pań bywają większym zagrożeniem bakteryjnym, pomimo większej zewnętrznej dbałości o ład. Okazało się, że kobiety używają wielu kosmetyków, mają częściej kontakt z dziećmi i niejednokrotnie wysypują na biurko zawartość swoich przepastnych torebek. Jak podała Rzeczypospolita, na postawie internetowej ankiety dot.
częstotliwości czyszczenia swojego stanowiska przez pracowników, niemal 2/3 badanych (56%) zadeklarowała porządki nie rzadziej niż raz w tygodniu, a ponad 1/5 (23%) nie rzadziej niż raz w miesiącu. *Zagrożenia grypowe *

Nawet mocno wyeksponowane w mediach zagrożenia grypowe ostatnich lat nie zmieniły nawyków biurowych. Kilka większych firm wprowadziło wówczas dodatkowe środki higieniczne: specjalne płyny do mycia rąk czy maseczki higieniczne. Pojawiły się nowe zalecenia i instrukcje wewnętrzne oraz szkolenia na temat jak unikać zarażenia, zwłaszcza wirusem A/H1N1. Pracodawcy zaczęli baczniejszą uwagę zwracać na chorych pracowników. Jednak sami zainteresowani nie zmienili przyzwyczajeń dotyczących higieny w miejscu pracy.

Niewiele osób czy firm sprzątających sięga po specjalistyczne preparaty do czyszczenia sprzętu komputerowego i biurowego. Duże biura są zwykle sprzątane przez firmy zewnętrzne, choć niekoniecznie profesjonalne. Z kolei te małe - w ramach oszczędności - często porządkowane są dorywczo przez samych pracowników.

Syndrom chorych budynków

Drobnoustroje są wszędzie: fruwają w powietrzu, pokrywają meble i sprzęt biurowy, osiadają w wykładzinach. I choć współczesne biura w większości wyglądają na zadbane, w rzeczywistości są siedliskiem nie zawsze bezpiecznych mikroorganizmów. Dodatkowo w biurach mamy kontakt ze szkodliwymi związkami chemicznymi, wydzielanymi podczas drukowania czy kopiowania. Oprócz tego na półkach stoją próbki materiałów i substancji, produkty pokazowe czy też przykładowe maszyny lub urządzenia do sprzedaży. Jeśli do tego dodamy ograniczoną możliwość przepływu powietrza w coraz bardziej szczelnych budynkach - biuro może stać się niebezpieczne dla zdrowia. W przegrzanych i nie wywietrzonych pomieszczeniach rozprzestrzeniają się cząsteczki alergenów: roztocza, zarodniki grzybów i pleśni oraz naskórek ludzki. Z różnym nasileniem mogą pojawić się objawy syndromu: bóle głowy, podrażnienie oczu, nerwowość, chroniczne zmęczenie i wiele innych.

Plusy i minusy klimatyzacji

Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że istnieje ścisła zależność pomiędzy efektywnością pracy a temperaturą otoczenia. Optymalny przedział to 20-24˚C, przy wyższych temperaturach częściej zdarzają się wypadki i gwałtownie spada wydajność umysłowa pracowników. Klimatyzacja rozwiązuje ten problem, choć w Polsce wciąż jeszcze budzi kontrowersje pracowników, którzy skarżą się na częste przeziębienia i wyraźne wysuszanie skóry. Warunkiem prawidłowego funkcjonowania jest odpowiednia różnica pomiędzy temperaturą w biurze i poza nim. Nie powinna więc przekraczać 6˚C, bo zbyt duże skoki temperatur sprzyjają zachorowaniom. Z drugiej strony olbrzymią zaletą nowoczesnych klimatyzatorów są specjalne filtry, które usuwają zanieczyszczenia i szkodliwe drobnoustroje. Są więc i tacy, którzy nie wyobrażają sobie funkcjonowania nowoczesnego biura bez tego udogodnienia.

Epe/MA

miejsce pracypracownicyporządek
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)