Prawie 40 proc. spółek na GPW powołało komitet audytu w radzie nadzorczej - PwC
08.02. Warszawa (PAP) - Prawie 40 proc. spółek notowanych na warszawskiej giełdzie skorzystało z możliwości utworzenia komitetu audytu w ramach rady nadzorczej - wynika z raportu...
08.02.2012 | aktual.: 08.02.2012 17:23
08.02. Warszawa (PAP) - Prawie 40 proc. spółek notowanych na warszawskiej giełdzie skorzystało z możliwości utworzenia komitetu audytu w ramach rady nadzorczej - wynika z raportu przygotowanego przez PwC, przy współpracy ze Stowarzyszeniem Emitentów Giełdowych. Z raportu wynika też, że istnieje jednak ogromna różnica w nadzorze w spółkach, które powołały komitet audytu oraz spółkach, w których zadania komitetu wykonuje cała rada nadzorcza.
Komitet audytu powołało 90 proc. spółek wchodzących w skład głównego indeksu WIG 20 i tylko 29 proc. spółek poza głównymi indeksami.
"Powoli dokonuje się ewolucja komitetów audytu - od ciała postrzeganego jako wymuszone wymogiem ustawowym, w kierunku roli ważnego ogniwa w systemie oceny ryzyka w przedsiębiorstwie. I co ważne, ogniwa którego powołanie i działanie wynika z rzeczywistej potrzeby akcjonariuszy i rad nadzorczych" - powiedział Krzysztof Szułdrzyński, partner w dziale audytu i doradztwa finansowego PwC.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że komitety audytu rozwijają się obecnie co najmniej według dwóch prędkości - z jednej strony następuje ich widoczna profesjonalizacja w największych spółkach publicznych, a zakres działania jest coraz bardziej zgodny z najlepszymi światowymi praktykami. Z drugiej jednak, schodząc w dół indeksu WIG, mamy do czynienia z coraz większą liczbą spółek, które - korzystając z możliwości danej przez regulatora - nie utworzyły komitetów audytu, przekazując te obowiązki radzie nadzorczej.
"Pozytywnym zjawiskiem ostatniego roku jest rezygnacja spółek z celowego zmniejszania liczebności rad nadzorczych, aby uniknąć powołania komitetu audytu. Liczba spółek, które w 2011 roku zmniejszyły skład rady do pięciu osób, została zrównoważona taką samą liczbą spółek, które zwiększyły skład i powołały komitet audytu" - zauważa Paweł Spiechowicz, współautor badania.
"Widać także pozytywne trendy w funkcjonowaniu komitetów audytu z głównych indeksów WIG, świadczące o coraz większej profesjonalizacji. Już ponad 20 proc. członków komitetów zasiada w więcej niż jednym komitecie. Komitety częściej się spotykają oraz są coraz bardziej świadome roli, jaką w ich pracy może odegrać audytor wewnętrzny i zewnętrzny, co przekłada się na częstsze interakcje oraz lepszą wymianę informacji z nimi, a tym samym efektywność działania samego komitetu" - dodał.
Autorzy raportu stawiają sobie pytanie, czy akcjonariusze inwestujący w spółki notowane na GPW są świadomi tak różnych standardów w nadzorze i czy - jak sugerują niektórzy członkowie komitetów audytu - nie należałoby rozszerzyć obowiązku tworzenia komitetów audytu także na spółki, których rady nadzorcze liczą nie więcej niż pięć osób.
"Jest to o tyle ważne, że w ciągu najbliższych lat polskim przedsiębiorstwom przyjdzie działać w otoczeniu gospodarczym, które charakteryzować się będzie wyjątkowo dużą zmiennością i małą dynamiką wzrostu. Oczekiwana wartość inwestycji będzie niższa, a ryzyko, z jakim będą się one wiązać, dużo większe. W takim otoczeniu kluczowe - zarówno dla zarządów, jak i akcjonariuszy - będzie wykorzystanie wszystkich możliwych narzędzi, które mogą zapewnić przejrzystość finansów, wysoką jakość zarządzania ryzykiem i rzetelność kontroli wewnętrznej. A taką rolę mogą pełnić właśnie komitety audytu, wyposażone we właściwe kompetencje" - powiedział Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.
Jak wynika z badania, na drodze do dalszego rozwoju komitetów audytu stoi przede wszystkim brak wystarczającej ilości czasu na pracę w komitecie, wskazany przez ponad 70 proc. respondentów. Co drugi ankietowany uważa, że istotnym ograniczeniem jest również niedobór odpowiednich specjalistów z dziedziny rachunkowości, audytu, kontroli wewnętrznej lub zarządzania ryzykiem w gronie członków rad nadzorczych.
"Należy to interpretować jako brak profesjonalnych członków, czyli osób, które jednocześnie posiadają wymagane kompetencje i są w stanie poświęcić pracom w komitetach większość swojego czasu. Wydaje się, że nie ma co liczyć na poprawę sytuacji dopóki nie nastąpi zmiana modelu wynagradzania członków rad nadzorczych, tak aby pracami komitetu zainteresować nie tylko pasjonatów, lecz wysokiej klasy specjalistów, którzy będą w stanie zrezygnować z innych zajęć na rzecz pracy w komitecie audytu. Obecnie wynagrodzenie często uzależnione jest od średniego wynagrodzenia w gospodarce, a nie od wielkości spółki, podczas gdy to wraz z wielkością przedsiębiorstwa rośnie zaangażowanie czasowe i potrzeba dodatkowych kompetencji" - zauważa Mirosław Kachniewski.
Badanie "Komitety Audytu w Polsce w roku 2011" zostało przeprowadzone w okresie listopad - grudzień 2011 w oparciu o ankietę internetową.
Wyniki badania zostały przedstawione podczas środowej konferencji "Komitety Audytu w Polsce w 2011 roku". Patronem medialnym tej konferencji była Polska Agencja Prasowa. (PAP)
pr/ jtt/