Prezes ZBP apeluje o pomoc dla przedsiębiorców
Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz zwrócił się m.in. do prezydenta i premiera o pomoc
dla przedsiębiorców, którzy w dobrej wierze zawierali umowy na opcje walutowe.
11.03.2009 | aktual.: 11.03.2009 09:01
Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz zwrócił się m.in. do prezydenta i premiera o pomoc dla przedsiębiorców, którzy w dobrej wierze zawierali umowy na opcje walutowe.
"Zwracam się do pana prezydenta, premiera, prezesa NBP, przewodniczącego KNF, liderów partii politycznych o udzielenie rzeczywistego wsparcia polskim przedsiębiorcom, wsparcia pozwalającego na wywiązanie się z umów, które wobec światowej katastrofy gospodarczej stały się trudne do dotrzymania" - czytamy w udostępnionym we wtorek komunikacie szefa ZBP.
W okresie, gdy złoty umacniał się, przedsiębiorcy sprzedający swoje usługi bądź towary za waluty obce, w obawie przed stratami zawierali z bankami umowy o tzw. opcje walutowe. Części spółek umowy te przyniosły poważne straty, gdy kurs złotówki spadł.
"Proponuję udzielenie przedsiębiorcom, którzy zabezpieczali się przed ryzykiem walutowym w sposób poprawny, gwarancji rządowych na spłatę zobowiązań, co pozwoli na rozwiązanie problemu opcji i umożliwi dalsze finansowanie ich działalności. W przeciwnym razie cała gospodarka w wyniku zamachu na i tak kruchą w Polsce prawną pewność obrotu gospodarczego poniesie ogromne straty" - napisał prezes ZBP.
Jak dodał, pomoc państwa pozwoli na uratowanie miejsc pracy i zapobiegnie narastaniu fali bezrobocia. Podkreślił, że nadzwyczajne okoliczności wymagają nadzwyczajnych rozwiązań poprzez zaangażowanie państwa.
W jego opinii, realnej pomocy potrzebują m.in. przedsiębiorcy, którzy w wyniku recesji w krajach, do których wysyłali swoje towary, utracili rynek zbytu na swoje produkty, a nadal muszą płacić za ubezpieczanie się od ryzyka zmiany kursu walut.
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, która umożliwi firmom mającym problemy z powodu opcji walutowych wspólne występowanie do sądu z roszczeniami.
W ocenie Pietraszkiewicza, kłopoty z opcjami są sztucznie wyolbrzymiane przez wąską grupkę tych, którzy przez lata poprawiali swoje wyniki finansowe, wykorzystując te skomplikowane instrumenty. "Kiedy podjęli nadmierne ryzyko, a drastycznie osłabił się złoty, ponoszą duże straty" - podkreślił. Dodał, że nie można dać się zmanipulować "wąskiej grupie biznesmenów, bo ważniejsza jest cała nasza gospodarka i miliony miejsc pracy Polaków".
"Dziś niektórzy politycy, bez dogłębnego zbadania problemu, prześcigają się w pomysłach jak problem opcji zamienić w aferę i coraz bardziej utrudniają możliwości rzeczywistego rozwiązania sytuacji. Kreują wyroki i przygotowują propozycje pochopnie i bez namysłu, co gorsza nie licząc się ze skutkami swoich działań. Niestety wielu przedsiębiorców słysząc różne zapowiedzi, często odchodzi od stołu rozmów z bankami, pogłębiając swoje straty i zmniejszając szanse na restrukturyzację swojego zadłużenia" - zauważył prezes ZBP.
Zdaniem Pietraszkiewicza, utrzymanie zatrudnienia na wysokim poziomie jest wartością najwyższą. Jak podkreślił, ewentualne koszty gwarancji i udogodnień podatkowych dla przedsiębiorstw "będą niczym w zestawieniu z kosztami uchwalenia tandetnych, stronniczych i podszytych populizmem ustaw".
Do Sejmu wpłynęły w ubiegłym tygodniu projekty ustaw dot. problemu opcji walutowych autorstwa PiS-u oraz Lewicy. Wspólny projekt zapowiedziała także PO i PSL.
"Apeluję do polityków - przestańcie kontynuować gry. Przed podjęciem inicjatyw legislacyjnych sprawdźcie, czy po ich uchwaleniu ktoś będzie gotów kredytować polskie firmy i kupować papiery wartościowe Skarbu Państwa na dotychczasowych warunkach" - napisał.
W jego ocenie, przyjęcie ustaw sprzecznych z konstytucją i prawem międzynarodowym będzie wielkim problemem dla firm i banków, oraz "szokiem" dla milionów Polaków spłacających kredyty walutowe.
"Zanim zagłosujecie za ustawą uchylającą opcje walutowe - policzcie, ile każdego Polaka będzie dodatkowo kosztować obsługa naszego zadłużenia zagranicznego, utrata miejsc pracy powstała w wyniku wycofania się z Polski inwestorów zagranicznych" - podkreślił.