Prezydent: droga do szerokiego porozumienia ws. emerytur jeszcze długa
Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że droga do szerokiej akceptacji dla reformy emerytalnej jest jeszcze długa, ale "został zrobiony dobry początek". Zdaniem prezydenta jego zabiegi o szersze polityczne poparcie dla reformy przyniosły efekt.
Komorowski był pytany w czwartkowym wywiadzie dla Polsat News, czy - w jego ocenie - doszło do społecznego konsensusu ws. reformy emerytalnej. - Myślę, że droga do takiego szerokiego porozumienia i szerokiej akceptacji jeszcze jest długa, natomiast został zrobiony dobry początek - odpowiedział.
Prezydent podkreślił, że sam nakłaniał do podjęcia bardzo trudnej reformy emerytalnej. Zaznaczył, że chciałby, aby ta reforma była jak najlepsza, najkorzystniejsza z punktu widzenia przyszłych emerytów i następnego pokolenia Polaków.
- Starałem się pomagać rządowi, koalicji w znalezieniu równowagi wewnętrznej i porozumienia, i z satysfakcją odnotowuję, że niektóre rozwiązania, które stały się podstawą kompromisu, wiążą się między innymi z moimi sugestiami - powiedział Komorowski.
W ubiegłym tygodniu koalicja PO-PSL porozumiała się w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat. Koalicja porozumiała się w sprawie emerytur częściowych - dla kobiet, które ukończyły 62 lata i przepracowały 35 lat, a także dla mężczyzn po 65. roku życia i 40 latach pracy.
Prezydent zaznaczył, że starał się też o to, by reforma emerytalna znalazła szersze polityczne poparcie niż tylko poparcie partii koalicyjnych PO-PSL.
- Odnoszę wrażenie, że te zabiegi przyniosły również efekt w postaci z jednej strony deklaracji woli poparcia reformy przez niektóre ugrupowania opozycyjne, a z drugiej strony w zasadzie przez stwierdzenie wszystkich ugrupowań politycznych, że zmiana w systemie emerytalnym jest konieczna - powiedział.
- Musimy to zrobić, zróbmy to jak najlepiej, tak, aby opinia publiczna w jak najszerszym wymiarze zechciała uznać tę konieczność - powiedział Komorowski.
Prezydent był też pytany o zapowiedzi PiS dotyczące cofnięcia reformy w przypadku zwycięstwa tego ugrupowania w wyborach i objęcia rządów. W opinii prezydenta są to "chęci zyskania na krótki dystans poparcia opinii publicznej".
Komorowski - jak powiedział - sugerowałby powściągliwość w tego rodzaju obietnicach, bo system emerytalny musi się zmieniać i inne kraje zrobiły to już dawno.
Zaznaczył, że podwyższanie wieku emerytalnego jest już pewną prawidłowością. - My jej nie chcemy, ale musimy uznać, że ona po prostu jest w całej Europie, także i w Polsce - dodał.
Jak mówił, Polska będzie musiała zdobyć się na "szeroką paletę działań" uwzględniających to, że jesteśmy coraz starszym społeczeństwem.
Prezydent zapowiedział, że kiedy prace rządowe w poszczególnych dziedzinach zostaną uruchomione, to będzie on recenzował propozycje ustawowe, "kierując się z jednej strony potrzebą wspomagania samego zamysłu reformy, ale z drugiej strony optymalizacją rozwiązań z punktu widzenia oczekiwań społecznych, także obaw".