Promocje koncernów paliwowych. Czy to się opłaca?
W 2012 r. kupiliśmy o 6 proc. paliw mniej niż w roku poprzednim. To efekt postępującego spowolnienia gospodarczego oraz rozwijającej się szarej strefy. No i oczywiście cen paliw, drogich m.in. przez wysokie podatki. Sieci, by skusić do siebie klientów, muszą postawić na tzw. okazje. Sprawdzamy, czy są coś warte.
22.03.2013 | aktual.: 23.03.2013 09:25
Średnia cena litra bezołowiowej "95" w woj. mazowieckim wynosi 5,61 zł, oleju napędowego 5,6 zł/litr, a LPG 2,57 zł za decymetr sześcienny (za portalem www.stacjebenzynowe.pl ). Ceny są oderwane od możliwości statystycznego Polaka i zasobu jego portfela. Wiedzą to także sieci paliwowe, dlatego wprowadzają coraz to nowe promocje.
BP próbuje dodać skrzydeł
BP proponuje sprzedaż wiązaną. Każdy klient, który kupi czteropak Red Bulla za 19,96 zł, będzie mógł skorzystać z rabatu podczas tankowania. Jeśli wybierzemy paliwo ULTIMATE BP, wyniesie on 25 gr/l, w pozostałych przypadkach, w tym LPG, 15 gr/l.
Oznacza to, że trzeba wydać prawie 20 zł na cztery napoje energetyczne, które składem właściwie nie różnią się od konkurencyjnych produktów za 1,80 zł sztuka. Przy założeniu, że tankujemy ULTIMATE BP, pieniądze wydane na energetyk zwrócą nam się po zakupie blisko 80 litrów. Można powiedzieć, że mamy wtedy Red Bulla za darmo, ale do większości aut osobowych, które jeżdżą po polskich drogach, naraz tyle nie nalejemy.
Jeśli ktoś chce skorzystać z promocji, ma na to czas do 16 kwietnia.
"Medialna" promocja w Orlenie
Ta oferta rusza 22 marca, czyli dziś. Do 30 marca przy zakupach w sklepach sieci Media Markt za każde wydane 1000 zł - tak, tysiąc - dostaniemy kartę rabatową na tankowanie na stacjach sieci Orlen. Możemy ją wykorzystać do końca roku. Dzięki niej przy zakupie paliwa za minimum 120 zł dostaniemy 60 zł rabatu. Promocja reklamowana jest hasłem "tankuj do 50 proc. ceny" należy jednak pamiętać, że wartość rabatu jest stała – 60 zł. Nawet jeśli wydamy na paliwo 200 zł.
Plusem tej promocji jest oferowanie rabatu za każde wydane 1000 zł. Wydamy 2000 zł, dostaniemy 2 kupony, 3000 zł to 3 kupony itd. Jeśli ktoś planuje większe zakupy sprzętu elektronicznego przed świętami, to jest to ciekawa propozycja. Nikt jednak nie będzie wydawał 1000 zł, by zaoszczędzić 60 zł na jednorazowym tankowaniu.
Lidl i Shell
Promocja łączona Lidla i Shella zakończyła się 29 lutego i trwała nieco ponad miesiąc. Po zrobieniu zakupów na minimum 50 zł w sklepie sieci Lidl klient dostawał kupon promocyjny, który uprawniał go do skorzystania z rabatu przy zakupie paliwa na stacjach Shell. Z kuponem można było dostać rabat w wysokości 15 groszy na litrze przy zakupie LPG, Eurosuper95, Diesel Extra oraz 30 gr/litr przy zakupie V-Power, V-Power Racing oraz V-Power Diesel.
Z promocji można było skorzystać pod warunkiem zatankowania co najmniej 20 litrów naraz. Do tego jeśli klient, robiąc zakupy w Lidlu, wydał wielokrotność 50 zł, to i tak dostał tylko jeden kupon. W celu zebrania jak największej liczby kuponów, trzeba było rozbijać zakupy na części.
Upust do 30 groszy na litrze wydaje się ciekawy, jednak jak wskazywało wielu internautów, stacje Shella należą do najdroższych na rynku. W zeszłym roku, kiedy groziło nam, że średnia cena jednego litra benzyny przekroczy 6 zł, na stacjach tej sieci trzeba było płacić nawet 6,20 zł/l. Kierowcy wskazywali, że żadna to promocja, jeśli po użyciu kuponu musimy zapłacić tyle, ile wynosi normalna cena u konkurencji.