Protest pracowników punktów bukmacherskich przed Sejmem
Blisko 200 pracowników oraz właścicieli punktów bukmacherskich protestowało we wtorek przed Sejmem w obronie miejsc pracy. Manifestacja miała związek z planowanym wprowadzeniem przez rząd nowych zasad regulujących hazard.
17.11.2009 17:05
Nowe przepisy zawarte w przyjętym przez rząd w ubiegłym tygodniu projekcie ustawy o grach hazardowych przewidują wzrost stawek opodatkowania zakładów bukmacherskich z dotychczasowych 10 proc. do 50 proc. oraz zakaz gier na automatach do hazardu poza kasynami.
Zdaniem protestujących doprowadzi to do likwidacji branży, a w konsekwencji miejsc pracy.
- Projekt ustawy wzbudza sprzeciw przede wszystkim ze względu na zakładany w nim wzrost stawek opodatkowania zakładów bukmacherskich. Jest to rozwiązanie szkodliwe dla krajowej legalnej działalności bukmacherskiej, wprowadza niemożliwą do pokonania barierę podatkową, a jednocześnie utrwala patologię czyli istnienie nielegalnych zakładów internetowych, które nie odprowadzają podatku za swoją działalność - powiedział we wtorek PAP członek Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich Zbigniew Juroszek.
Dodał, że stowarzyszenie domaga się zmniejszenia zaproponowanych przez rząd stawek podatku: zamiast 50 proc. mogłoby to być maksymalnie 25 proc.
- Obłożenie nas winą za automaty - z którymi my nic nie mamy wspólnego - byłoby ogromnym nieporozumieniem - podkreślił Juroszek.
Konrad Łabudek z Zakładowej Organizacji Związków NSZZ "Solidarność" Pracowników Zakładów Sportowych powiedział, że wprowadzenie 50 proc. podatku doprowadzi do zwolnień 4,5 tys. pracowników, wśród których 90 proc. stanowią kobiety.
- Doprowadzi to również do przeniesienia legalnej działalności bukmacherskiej za granicę oraz całkowitą likwidacją wpływów do budżetu z tytułu zakładów bukmacherskich. Ustawa uderzy również w podmioty powiązane z zakładami wzajemnymi. Są to np. właściciele około 1,7 tys. najmowanych lokali czy kolejne 5 tys. osób lub firm świadczących usługi na rzecz bukmacherów - powiedział PAP Łabudek.
W jego opinii działalność bukmacherska jest najlżejszą formą hazardu, gdzie osoby niepełnoletnie objęte są zakazem wstępu do punktów bukmacherskich, a reklama działalności jest niedozwolona. - Ta, bezsprzecznie najłagodniejsza forma legalnego hazardu, nie generuje ponadto problemów natury społecznej. Dlatego opodatkowanie jej najwyższą stawką, obowiązującą np. kasyna uznajemy za niesprawiedliwe i krzywdzące - podkreślił.
Protestujący petycję ze swoimi postulatami przekazali marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu.
We wtorek wieczorem posłowie zajmą się projektem ustawy o grach hazardowych.