Protesty przeciwko polskim budowlańcom
Brytyjczycy, którzy stracili pracę w sektorze budowlanym po raz kolejny zorganizowali demonstrację. Czują się dyskryminowani na rynku pracy. Twierdzą, że pracę odebrali im i wciąż odbierają imigranci.
Blisko 80 protestujących zebrało się dzisiaj w Kent przy siedzibie stacji energetycznej Grain Power Station, wymachując tablicami i transparentami z hasłem” „Alston przestań wykluczać brytyjskich pracowników”, „Sprawiedliwość dla brytyjskich pracowników” oraz „walka o pracę w Grain”.
Demonstrację zorganizowano prawie dwa tygodnie po pierwszym proteście przy placu budowy. Zbiega się ona w czasie z marszem zorganizowanym przy Stacji Energetycznej Staythorpe, obok Newark w hrabstwie Nottinghamshire. Marsz zorganizowano w reakcji na doniesienia o tym, że 1000 stanowisk pracy zostanie przejętych przez cudzoziemców. Firma Alston podpisała umowę z koncernem energetycznym E.On., by wybudować nową stację w Grain. Jednak protestujący przekonywali, że wykwalifikowani pracownicy nie mieli szanse na podjęcie tam pracy. Twierdzili, że polscy podwykonawcy Alstona z firm Remark i ZRE nie chcą nawet rozpatrywać aplikacji składanych przez brytyjskich pracowników, mimo że w celi realizacji projektu przyjąć trzeba blisko 450 osób.
"Dziś ponownie demonstrujemy w związku z brakiem Brytyjczyków na tym placu budowy" – powiedział The Press Association Brian Skipper, przedstawiciel związku zawodowego GMB. "Wiemy, że obecnie około 600 aplikacji czeka na wstępną selekcję Alstonu i przekazanie podwykonawcom. - dodaje. - " Jednak do dziś nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek z tych kandydatów zostanie zatrudniony. Polscy podwykonawcy mają zamiar sprowadzić pracowników z Polski, gdzie jak rozumiem ogłaszają już nabór. Atmosfera jest wciąż napięta. Mnóstwo spośród protestujących to osoby bezrobotne, które bardzo chcą podjąć pracę. Myślę, że nastroje tych osób zaczynają przeradzać się we frustrację raczej aniżeli życzliwość, jaka dało się odczuć na poprzednim spotkaniu"
(MR)
