Prywatna medycyna bez prawa głosu

Do konsultacji trafiły założenia megareformy NFZ. Wynika z nich, że prywatni inwestorzy, w przeciwieństwie do publicznych rywali, nie będą mieć wpływu na podział publicznej kasy - stwierdza "Puls Biznesu".

Prywatna medycyna bez prawa głosu
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.02.2013 | aktual.: 25.02.2013 06:27

"PB" dotarł do założeń projektu, z których wynika, że w każdym województwie mają powstać po dwie rady: nadzorcza wojewódzkiego funduszu zdrowia oraz ds. oceny potrzeb zdrowotnych. W obu ciałach, które będą decydować o podziale publicznych funduszy, mają zasiąść m.in. wojewodowie i samorządowcy, ale dla przedstawicieli przedsiębiorców zabrakło miejsca.

Dlatego do Ministerstwa Zdrowia trafiło pismo, w którym Pracodawcy RP zwracają uwagę, iż takie założenia dyskryminują przedsiębiorców. Jak ocenia ekspert tej organizacji Robert Mołdach, wiadomo, że samorząd będzie lobbował za rozwiązaniami korzystnymi dla ich szpitali.

Jednak jest szansa na zmiany, bo prace nad ustawą są dopiero na etapie projektowania założeń.

Jak mówi Mołdach, MZ po raz pierwszy konsultuje projekt jeszcze przed jego publikacją. - To zasługuje na pozytywną ocenę i pozwala mieć nadzieję, że nasze uwagi zostaną uwzględnione - podkreśla.

Źródło artykułu:PAP
nfzwojewództwogmina
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)