Przed nami kluczowe dane z Chin

Dokładnie miesiąc temu, opublikowane przez HSBC/Markit wstępne dane nt. chińskiego PMI za styczeń stały się jednym z katalizatorów do przeceny na rynkach wschodzących. Rynek zaczął się obawiać o spowolnienie chińskiej gospodarki po tym, jak PMI spadł poniżej granicznej bariery 50 pkt.

Przed nami kluczowe dane z Chin
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

19.02.2014 17:04

Ostatecznie wyniósł 49,5 pkt. Jakie będą wyliczenia za luty, które poznamy dzisiaj o godz.. 2:45 w nocy? Trudno ocenić, ale warto zwrócić uwagę, że ostatnie dane publikowane oficjalnie przez tamtejsze władze nie były złe (bardzo dobry okazał się chociażby bilans handlowy za styczeń), a Ludowy Bank Chin podjął w ostatnich tygodniach szereg działań mających ustabilizować sytuację na rynku kredytowym.

Na rynkach rośnie jednak nerwowość, co ponownie przekłada się na osłabienie walut rynków wschodzących. Dzisiaj solidarnie traciły wszystkie waluty naszego regionu, a rosyjski rubel był na historycznych minimach w historii (niemniej casus rosyjskiej waluty zaczyna robić się coraz bardziej ciekawy i warto się temu bliżej przyjrzeć – wbrew oczekiwaniom z początku miesiąca, rubel oparł się tendencji, która doprowadziła do odreagowania szeregu walut rynków wschodzących). Oczywiście w pewnym sensie to efekt krwawych wydarzeń na Ukrainie i Tajlandii, ale i też zamieszek w Wenezueli, które mogą rzutować na sentyment, ale nie tylko. Podobnie jak miało to miejsce w styczniu na wysokich poziomach (ponownie) są główne rynki akcji, a dane makroekonomiczne chociażby te z USA nie są najlepsze, a FED najpewniej potwierdzi dzisiaj wieczorem (w publikowanych o godz. 20:00 zapiskach), że nie odejdzie od przyjętego już scenariusza cięcia programu QE3 na każdym posiedzeniu.

Walutą, która jest z reguły jedną z bardziej wrażliwych na chińskie dane, jest australijski dolar. Na wykresie AUD/USD widać, że pozostajemy poniżej poziomu 0,9047, co może zwiększać ryzyko pojawienia się wyraźniejszej korekty, gdyby nocne dane z Chin były słabe. Kluczowy opór stanowi linia oparta o szczyt z 13 stycznia na 0,9085 i dopiero jego sforsowanie kasuje negatywny scenariusz. Wsparcie to rejon 0,8960 (linia spadkowa trendu oparta o szczyty z listopada, grudnia i stycznia) i niżej 0,8907 i 0,8867. Prawdopodobieństwo spadku w okolice 0,8907 zwiększa fakt, iż znajduje się tam linia wzrostowa trendu oparta o minima z przełomu stycznia i lutego.
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)