Przedsiębiorca wybierze sobie pomoc
Firmy, które wpadły w tarapaty będą mogły wybrać rodzaj pomocy finansowej. Są już projekty ustaw w tej sprawie.
15.04.2009 | aktual.: 15.04.2009 10:35
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" firmy będą miały do wybory dwa quasi-wynagrodzenia oraz możliwość współfinansowania szkoleń i składek ubezpieczeniowych za pracowników. Pieniądze na tę pomoc (ponad 1,5 mld zł) będą pochodziły z Funduszu Pracy. Rząd przygotował kilka projektów ustaw w tej sprawie.
Zgodnie z propozycjami, jeśli w firmie spadły zamówienia i pracodawca porozumie się ze związkami zawodowymi lub z załogą, to będzie mógł do sześciu miesięcy obniżyć do połowy czas pracy i pensje bez rozwiązywania umowy o pracę. Ale musi się zobowiązać, że nie przeprowadzi zwolnień grupowych. Dodatkowo będzie mógł wprowadzić ruchomy czas pracy oraz dwunastomiesięczny okres rozliczeniowy. Ale bez względu na to, ile godzin pracują pracownicy, ich wynagrodzenie nie może być niższe od płacy minimalnej.
Rząd chce przeznaczyć ok. 0,5 mld złotych z FP na wsparcie dla zakładowych funduszy szkoleniowych, tak by ze szkoleń mogło skorzystać ok. 80 tys. pracowników. Firmy, w których zmniejszono czas pracy i wynagrodzenia, będą mogły dostać refundacje 80 proc. kosztów szkolenia (nie więcej niż 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia). Jednak warunkiem tej formy pomocy jest to, iż firma nie korzysta z subsydiowanego zatrudnienia, które ma współfinansować Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Rząd proponuje, by firma, która złożyła wniosek o upadłość w sądzie, mogła otrzymać z FGŚP zaliczkę na wynagrodzenia dla pracowników, ale w kwocie minimalnego wynagrodzenia.
Resort rozważa też wsparcie dla firm, w których zamówienia i obroty spadły o przynajmniej 30 proc. w stosunku do czerwca 2008 r. Miałaby to być nieoprocentowana pożyczka, ale tylko pod warunkiem że dana firma zobowiąże się do niezwalniania z pracy przez rok.
Firmy będą mogły wybrać między świadczeniem na czas przestoju lub na czas, gdy pracownicy pracowali na pół etatu. Na pierwszy cel firma dostanie na każdego pracownika wsparcie równe zasiłkowi dla bezrobotnych (ok. 550 zł brutto), na drugi 70 proc. zasiłku. W obu przypadkach łączna pensja pracownika (od przedsiębiorcy i z FGŚP) nie może być niższa od minimalnej płacy.