Przedwojenne spółki mogą odzyskać miliardy
Mieszkaniec Gdańska ma szansę stać się właścicielem trzeciej części Katowic należącej kiedyś do firmy Giesche SA. Coraz więcej jest spraw, w których w grę wchodzi odzyskanie całych ulic czy dzielnic.
14.09.2009 | aktual.: 14.09.2009 07:16
Możliwość reprywatyzacji majątku koncernu obejmującego tak duży obszar Katowic otwiera orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Stwierdził on, że przedwojenna spółka Giesche SA wciąż istnieje.
Wystawione przed wojną akcje koncernu Giesche SA w Katowicach zgromadził Leszek N., obecny właściciel reaktywowanej spółki, której siedzibą jest teraz Gdynia. Na tej podstawie ubiega się o odzyskanie jej majątku na Śląsku.
_ Władze Katowic nie mają wątpliwości, że obecnej spółce Giesche SA nie należy się zwrot majątku przedwojennego koncernu, a prezydent Katowic zażądał wyjaśnienia okoliczności jej reaktywacji _ - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice.
Do dziś nie zakończyło się bowiem śledztwo prowadzone przez ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
_ Ma ono ustalić, czy przedwojenne akcje Giesche SA w Katowicach posiadane obecnie przez akcjonariuszy Giesche SA w Gdyni miały wartość majątkową czy tylko kolekcjonerską. Chodzi o sprawdzenie przebiegu sukcesji prawnej przedwojennych akcji Giesche SA od momentu, gdy ich prawnym właścicielem był Skarb Państwa po przekazaniu ich stronie polskiej przez rząd amerykański, do wejścia w ich posiadanie przez obecnych akcjonariuszy _- mówi prok. Jerzy Dybus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Rozpatrując skargę kasacyjną spółki, NSA stwierdził m.in., że istotny jest jej wpis do Krajowego Rejestru Sądowego, który oznacza, iż istnienie tego podmiotu nie zostało dotychczas podważone.
_ Sąd rejestrowy zbadał wszystkie dokumenty. Wpis został dokonany zgodnie z prawem i nigdy nie złożono wniosku o jego wykreślenie _ - twierdzi radca prawny Leszek Pachulski, pełnomocnik spółki.
Są tylko przypuszczenia
W ten sposób zostało już reaktywowanych ponad 1000 firm. Część z nich odzyskała swoje majątki. Niektóre prowadzą postępowania reprywatyzacyjne, głównie przed ministrem gospodarki.
Takie postępowania prowadzi, m.in. w sądach, również spółka Giesche SA z Gdyni.
_ Koncern Giesche SA nigdy nie został wykreślony z przedwojennego rejestru handlowego, a przynajmniej część jego majątku znacjonalizowano bezprawnie jako poniemiecki, podczas gdy jego jedynym akcjonariuszem była firma amerykańska _ - wyjaśnia Leszek Pachulski.
W 2007 r. spółka wystąpiła do prezydenta Katowic o wydanie wypisów i wyrysów z ewidencji gruntów trzech działek o powierzchni 140 ha w Katowicach, które zamierza wpisać do własnych ksiąg wieczystych. Postępowanie zostało jednak wstrzymane ze względu na trwające śledztwo.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, do którego spółka poskarżyła się na bezczynność prezydenta Katowic, uznał konieczność wstrzymania postępowania w sprawie wyrysów i wypisów do czasu rozstrzygnięcia, czy obecna spółka Giesche SA jest tożsama z koncernem Giesche SA.
Akcje majątkowe czy kolekcjonerskie
NSA uchylił ten wyrok. Stwierdził, że zgodnie z art. 217 k.p.a. postępowanie powinno się zakończyć albo wydaniem żądanych wyrysów i wypisów, albo odmową ich wydania. Postępowanie prokuratorskie nie mogło stanowić przeszkody do zakończenia postępowania przed prezydentem Katowic (sygn. I OSK 104/09). Pełnomocnik spółki zapowiedział, że złoży następne wnioski o wydanie wypisów i wyrysów kolejnych gruntów, o które się ubiega. Jej cały potencjalny majątek ocenia na 40 mld zł.
Amerykańskiej firmie Silesian-American Corporation, która od 1926 r. była posiadaczem 100 proc. akcji Giesche SA, Polska wypłaciła w latach 60. odszkodowanie za znacjonalizowane nieruchomości. Po wypłacie akcje wróciły do Polski. Istnieje wersja, że trafiły do zbieraczy staroci. Jak było naprawdę - nie wiadomo.
Józef Forystek, adwokat z kancelarii Forystek i Partnerzy
Większość przedwojennych spółek nie została wykreślona z rejestru handlowego. Z mocy ustawy nacjonalizacyjnej z 1946 r. upaństwowiono jedynie ich majątek - ale nie same spółki. Taka spółka ma się prawo domagać przerejestrowania do KRS i wykazywać przed sądami i urzędami, że jej majątek został przejęty z naruszeniem prawa. Żeby jednak przedwojenne akcje na okaziciela zachowały swoje prawa, musiały być - zgodnie z dekretem z 1947 r. - zarejestrowane do 1949 r. i ostemplowane w placówkach konsularnych, bankach lub izbach handlowych. Jeżeli ktoś dysponuje takimi akcjami, może nimi legalnie obracać, a więc sprzedawać i kupować, a także wykonywać prawa akcjonariusza spółki. Akcje o charakterze kolekcjonerskim nie posłużą do reaktywacji spółki.
Danuta Frey
Rzeczpospolita