Przekręt "na amerykańskiego żołnierza" znowu zbiera żniwo. Elblążanka straciła 46 tys. zł
Oszuści potrafią miesiącami zacieśniać internetową więź i zdobywać zaufanie swoich ofiar, by na końcu znajomości wyłudzić ogromne pieniądze. We wtorek policja z Elbląga poinformowała, że mieszkanka tego miasta jest kolejną osobą, która została poszkodowana przez złodzieja, wykorzystującego metodę "na amerykańskiego żołnierza".
06.12.2022 | aktual.: 06.12.2022 20:44
Jak podaje policja, elblążanka nawiązała w sieci kontakt z nieznajomym mężczyzną. Podawał się on za oficera amerykańskiej armii, który jest na misji wojskowej w Jemenie. Oszust był w stanie wzbudzić zaufanie kobiety i po pewnym czasie internetowej znajomości poprosił ją o przelanie pieniędzy na podane konto. Kobieta zgodziła się wysłać mu spore środki, a później zrobiła jeszcze jeden przelew. W sumie przekazała rzekomemu żołnierzowi 46 tys. zł.
Po pewnym czasie zorientowała się jednak, że padła ofiarą oszustwa. Sprawę zgłosiła na policję, a ta wszczęła dochodzenie. Za tego typu przekręt grozi do ośmiu lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popularny schemat oszustwa
Funkcjonariusze przypominają, że oszustwo "na żołnierza", znane też jako oszustwo nigeryjskie, to jedna z wielu form działania przestępców wykorzystujących portale społecznościowe i komunikatory internetowe. Polega ono na wciągnięciu ofiary w grę psychologiczną.
Przestępcy zawierają znajomość z przypadkowymi osobami. Gdy zdobędą ich zaufanie i sympatię, wyłudzają od nich pieniądze, stosując techniki wpływu i manipulacji. Często twierdzą, że przebywają daleko, np. na misji. Podają się m.in. za amerykańskich lekarzy, żołnierzy stacjonujących na Bliskim Wschodzie czy pracowników platform wiertniczych. Później proszą o pomoc finansową, obiecując, że zwrócą ją - często nawet z nawiązką. Jednak kiedy dostają pieniądze, kontakt się urywa.
Metoda "na amerykańskiego żołnierza" to popularny sposób wyłudzeń. Na początku października policja z Podlasia informowała, że 65-letnia mieszkanka Łomży straciła równowartość 30 tysięcy złotych po tym, jak uwierzyła, że nawiązała kontakt z żołnierzem armii USA, który chce przysłać jej znalezioną skrzynię z pieniędzmi od terrorystów.
Za amerykańskiego żołnierza podał się też oszust, któremu 47-letnia mieszkanka okolic Bielska Podlaskiego przelała blisko 20 tys. zł. Była przekonana, że pomaga zakochanemu w niej mężczyźnie, który zapewniał, że przyjedzie do Polski i wybuduje dla nich dom.
Z kolei 58-latka z tych samych okolic osobie podającej się za Amerykanina polskiego pochodzenia przelała w sumie 80 tys. zł, zaciągając nawet kredyty. Za Anglika pracującego na platformie wiertniczej podał się oszust, któremu 43-latka z okolic Suwałk przelała ponad 10 tys. zł. Była przekonana, że planują wspólne życie, wysłała mu pieniądze, za które miała być opłacona przesyłka paczki z dolarami.
Istnieje też wariant "na amerykańską żołnierkę". Niecałe trzy tygodnie temu pewien 49-latek zgłosił się kilka dni temu na komendę w Jarosławiu, kiedy zdał sobie sprawę, że padł ofiarą oszustwa. Jakiś czas wcześniej na jednym z portali społecznościowych poznał kobietę, która podawała się za amerykańską żołnierkę, pełniącą służbę na misji pokojowej w Syrii. Oszustka zdobyła zaufanie mężczyzny i obiecała mu wspólne życie w Polsce.
Śledczy na tropie złodziei
Część z pieniędzy udaje się odzyskać. W listopadzie Prokuratura Okręgowa w Warszawie informowała, że odzyskała prawie pół miliona złotych oraz blisko 146 tysięcy euro, czyli równowartość grubo ponad 600 tys. zł, które zostały wyłudzone w ramach tak zwanych oszustw nigeryjskich.
Jednak nie tylko tak złodzieje próbują wyłudzić dużą gotówkę. Nadal popularne są także metody "na wnuczka" czy też "na policjanta". Policja przestrzega też przed przekrętem "na inwestycję w Orlen". Niemal na porządku dziennym jest także podszywanie się oszustów pod nasz bank i wyłudzanie naszych danych logowania.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj