W związku z rosyjskim embargiem na polskie jabłka Unia Europejska wdrożyła mechanizm polegający na ich odkupywaniu od producentów z przeznaczeniem do bezpłatnej dystrybucji. Maksymalnie można wycofać 30 ton z hektara. Średnia wydajność z hektara to 50-60 tys. ton.
Związek Sadowników RP ocenia, że obroty sadowników zmalały z powodu rosyjskiego embarga w ubiegłym roku o 1,3 mld złotych. O 20 proc. wzrosła natomiast krajowa konsumpcja jabłek w ramach akcji "na złość Putinowi". W 2015 roku popyt krajowy drastycznie zmalał i nie rekompensuje strat.
"Wygląda na to, że obdarowani nie jedzą dzięki temu więcej jabłek, lecz po prostu nie płacą za te, które wcześniej kupowali" - powiedział "Pulsowi Biznesu" szef Związku Sadowników.