PZL Mielec podpisał umowę na dostawę kokpitów do śmigłowca Black Hawk

Jak powiedział po podpisaniu umowy prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki, kontrakt z czeskim partnerem jest kolejnym etapem budowy łańcucha poddostawców do Black Hawka.

- Konsekwentnie budujemy ten łańcuch i szukamy dostawców nie tylko w Polsce i wokół Mielca, ale także tych blisko naszego kraju. W przeszłości współpracowaliśmy już z Aero Vodochody i ten kontrakt jest jej kontynuacją - dodał.

Umowa przewiduje, że czeska spółka dostarczy do Mielca minimum 50 kokpitów do śmigłowca Black Hawk do 2017 r. Pierwszy kokpit powinien trafić na Podkarpacie w przyszłym roku. Do tej pory te elementy były dostarczane do Mielca z USA.

Zakręcki podkreślił, że dzięki umowie z czeską spółką zwiększa się bezpieczeństwo i zmniejsza koszt dostaw kokpitu do PZL.

Zdaniem prezesa Aero Vodochody Ladislava Simka, umowa z mielecką spółką jest dowodem, że koncern Sikorsky jest zadowolony z produktów wytwarzanych w Czechach. Spółka dostarcza już bowiem kokpity do Black Hawk'ów produkowanych w USA.

- Współpraca między firmami z Czech i Polski jest logiczna (...), ponieważ wykorzystujemy przewagi przemysłów obu krajów, a jednocześnie obniżamy koszty - dodał Simek.

Wysokość podpisanej umowy jest tajemnicą handlową.

PZL Mielec to największy producent statków powietrznych w Polsce. Od 2007 roku firma należy do Sikorsky Aircraft Corporation. Do tej pory koncern zainwestował w mielecki zakład ponad 125 mln dolarów, co pozwoliło m.in. na wzrost zatrudnienia o 40 proc. Firma zatrudnia prawie 2,1 tys. pracowników. W Mielcu rocznie produkowanych jest m.in. 20 helikopterów Black Hawk S-70i.

W tegorocznej Międzynarodowej Wystawie Lotnictwa i Astronautyki ILA udział bierze ponad 60 firm z Polski. W tym roku Polska jest oficjalnym partnerem tych targów.

Z Berlina Wojciech Huk