Rafalska dostała niewygodne pytania. Co z obietnicą zerowego VAT‑u na ubranka dziecięce i wydłużeniem urlopu macierzyńskiego?
Planów na realizację tych obietnic wyborczych na razie nie ma i trzeba raczej doceniać to, co PiS już zrobiło w polityce prorodzinnej - taki jest wydźwięk słów Elżbiety Rafalskiej, które padły w jednym z wywiadów, jakich udzieliła podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
06.09.2017 | aktual.: 06.09.2017 22:21
Niewygodne pytania dla minister rodziny, pracy i polityki społecznej padły w rozmowie z radiem RMF FM. Głównym tematem wywiadu były bowiem obietnice wyborcze, z realizacją których jak na razie partia rządząca się nie spieszy.
Pierwsza kwestia, o którą pytana była Rafalska, to wprowadzenie zerowej stawki podatku VAT na ubranka dziecięce. Taka zapowiedź znalazła się w programie wyborczym partii z 2014 roku, który można pobrać stąd. Minister przyznała jednak, że nie każdą obietnicę da się zrealizować i szybko zmieniła temat na to, co rządowi udało się zrobić.
- Nakłady na politykę prorodzinną poszły w górę z 1,3 do 3 proc. wartości PKB. Jest to więc gigantyczny wzrost środków i myślę, że nie można narzekać, że rodziny nie dostały wsparcia - odbiła piłeczkę Elżbieta Rafalska. Stwierdziła też, że rząd nie obiecywał zerowej stawki, tylko jej obniżenie z obecnych 23 proc. do 8 (tyle samo wynosiła ona kilka lat temu, przed kontrowersyjną podwyżką).
To twierdzenie stoi jednak w sprzeczności z zapisami z programu wyborczego i to zostało pani minister wytknięte. - Ja mówię: spokojnie. Ciągle nie minęły nawet dwa lata naszych rządów, póki co realizujemy inne projekty i budujemy naszą wiarygodność - odpowiedziała Rafalska. Odmówiła jednak składania obietnicy co do tego, kiedy VAT na ubranka zostanie obniżony.
Nie mniej kłopotu sprawiło pani minister pytanie o wydłużenie urlopów macierzyńskich. To kolejna niezrealizowana na razie obietnica z 2014 roku. W programie wyborczym była nawet mowa o możliwości pozostania z dzieckiem aż do czasu, kiedy pójdzie ono do szkoły. Okazuje się, że również i w tej kwestii rząd raczej nie planuje żadnych zmian.
- Mamy w tej chwili jedne z najdłuższych urlopów w Unii, więc nie możemy narzekać. Nie ma co ukrywać: zmiana, której dokonała poprzednia ekipa rządząca, przysłużyła się polityce prorodzinnej w Polsce - stwierdziła Rafalska. I dodała, że próby wydłużenia tego urlopu mogłyby się spotkać z zarzutami, że rząd chce ograniczyć aktywność zawodową kobiet i utrudnić im powrót do pracy.
Minister była też pytana o potencjalne zachęty do pozostania w pracy dla ludzi, którzy osiągnęli wiek emerytalny. Odpowiedziała, że w Polsce jest i tak bardzo duża zachęta, bo za każdy dodatkowy przepracowany rok świadczenie emerytalne wzrasta o osiem procent. Odniosła się też do jednorazowego dodatku, tak zwanego 500+ dla emerytów. Jak stwierdziła, taka kwota, wypłacana jednorazowo, nie będzie wpływać na tak poważną decyzję, jak przejście na emeryturę albo pozostanie w pracy.