Raport poranny

Potwierdziły się nasze wczorajsze przypuszczenia, że nie ma pewności co do trwałości poprawy nastrojów inwestorów i jednoznacznie dobrych informacji makroekonomicznych.

04.02.2010 09:15

Rynek zagraniczny

Potwierdziły się nasze wczorajsze przypuszczenia, że nie ma pewności co do trwałości poprawy nastrojów inwestorów i jednoznacznie dobrych informacji makroekonomicznych. Rozczarowujący odczyt indeksu ISM sektora usług w grudniu na poziomie 50,5 pkt oraz rewizja danych listopadowych do poziomu 49,8 pkt były pierwszym impulsem do rozpoczęcia wyprzedaży na rynkach kapitałowych oraz towarowych. Inwestorzy najwyraźniej nie uznali również postanowienia Komisji Europejskiej, która zatwierdziła grecki plan poprawy sytuacji finansów publicznych, jako gwarancji że kraj ten uniknie bankructwa. Kolejnymi danymi, które popsuły lepsze nastroje był pierwszy od pięciu miesięcy spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w Australii w styczniu (-0,7% m/m) oraz wzrost stopy bezrobocia w Nowej Zelandii do poziomu 7,3% w IV kwartale 2009 roku, najwyższego od ponad 10 lat. Odczyty tych figur doprowadziły do ponownego wzrostu awersji do ryzyka co umocniło dolara i japońskiego jena jako waluty bezpieczne na czasy niepewności. Dzisiaj
pierwszą informacją jaką poznamy będzie odczyt grudniowej dynamiki zamówień przemysłowych, która pomimo prognoz wskazujących na poprawę sytuacji może rozczarować. Tę tezę oprzeć można na odczytach historycznych, które w IV kwartale 2009 roku nie należały do najlepszych. Później uwaga inwestorów skupi się na decyzjach monetarnych Europejski Banku Centralnego oraz Banku Anglii. Rynek najbardziej interesował będzie fakt, czy instytucje te podtrzymają swoją gotowość do ograniczenia ilościowego luzowania polityki monetarnej. Potwierdzenie takiego scenariusza może w krótkim terminie przestać sprzyjać wzrostom na giełdzie w obawie, że taka zamiana charakteru polityki monetarnej jest przedwczesna i spowodować może powstanie drugiego dna recesji.

Wraz z komentarzem do decyzji EBC poznamy kolejny raport z amerykańskiego rynku pracy dotyczący wydajności i kosztów pracy w IV kwartale 2009 roku oraz liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ostatnim tygodniu stycznia 2010 roku. Wczorajszy raport ADP napawa odrobiną optymizmu, gdyż potwierdza spadającą dynamikę zwolnień, jednak analitycy nie oczekują spadku stopy bezrobocia w pierwszym miesiącu bieżącego roku wskazując między innymi na zbyt niską dynamikę amerykańskiego PKB, jako powód braku dynamicznego powrotu zatrudnienia w pierwszej połowie roku. Na koniec dnia inwestorzy skupią swoją uwagę na grudniowym raporcie a amerykańskiego sektora przemysłowego. Poznamy między innymi dynamikę zamówień przemysłowych oraz zamówień na dobra trwałego użytku. Chociaż sektor przemysłowy był pierwszym, który wyszedł z regresu to obecnie potwierdzi się może spadek dynamiki jego ożywienia. Ostatecznie w dniu dzisiejszym może zabraknąć impulsów, które ponownie ograniczyłyby awersję do ryzyka.

Radosław Jaszczak
Tomasz Szecówka
AMB Consulting

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)