Recepta na powódź
Za kilka lub kilkanaście miesięcy cała Małopolska będzie mieć mapy pokazujące tereny, które mogą być zalane podczas powodzi. Na razie prawo nie nakazuje uwzględniania takich opracowań przy wydawaniu pozwoleń na budowę, pisze "Dziennik Polski".
26.06.2014 | aktual.: 26.06.2014 05:15
Wojewoda małopolski Jerzy Miller zaapelował do wszystkich budujących domy na terenach zalewowych, by przed rozpoczęciem inwestycji sprawdzili, do jakiej wysokości dojdzie woda w ich nowym domu, gdy przyjdzie powódź. Takie mapy wykonano już dla dorzecza Raby; w ciągu kilkunastu miesięcy będą obejmować cały obszar południowo--wschodniej Polski.
Działania, które mają zapewnić ochronę przed powodzią w dorzeczu Raby, to zwiększenie rezerwy powodziowej zbiornika dobczyckiego, utworzenie 10 suchych zbiorników napełnianych wodą tylko w razie zagrożenia, podwyższenie oraz wzmocnienie obwałowań w co najmniej kilkunastu miejscach, przebudowa 8 mostów. Bez tych przedsięwzięć blisko dwa tysiące mieszkańców tego terenu może zostać poszkodowanych, gdy przyjdzie tzw. woda stuletnia.
Wskazanie niezbędnych inwestycji poprzedziły dwuletnie analizy.