Reklama suplementu diety Magmisie wprowadza w błąd. UOKiK znowu uderza w Aflofarm
Reklamy suplementu diety Magmisie sugerowały, że dzieci mają problemy z koncentracją przez brak magnezu i że zaradzi temu podanie żelków. UOKiK uznał, że taki przekaz mógł wprowadzać konsumentów w błąd i nakazał firmie Aflofarm publikację sprostowania w telewizji, radiu i internecie.
12.02.2018 | aktual.: 12.06.2018 14:21
Taki sposób załatwienia sprawy wyszedł od samej firmy i został zaakceptowany przez UOKiK. "Jesteśmy już w trakcie wykonywania postanowień decyzji" - mówi prezes Aflofarmu Jacek Furman, cytowany w mailu przesłanym WP.
"W ostatnim roku wielokrotnie potwierdzaliśmy gotowość do zmieniania rynku reklamy suplementów diety. Uważamy, że dobrze się stało, że ostateczne ustalenia w tej sprawie zostały zawarte w drodze kompromisu" - zapewnia prezes firmy.
Zakwestionowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów reklamy Magmisiów były emitowane w telewizji, radiu i internecie od kwietnia 2016 r. do marca 2017 r. Jak podkreślono, spoty wzbudziły wątpliwości UOKiK-u już w kwietniu 2016 r.
To nie pierwsza tego typu decyzja UOKiK wobec polskiego producenta, który w Polsce jest liderem w sektorze leków bez recepty, a od kilku lat jest także największym reklamodawcą w Polsce. W 2017 r. firma na reklamy wydała nieco ponad 2 mld zł.
W październiku 2017 r. prezes Urzędu nałożył na spółkę prawie 26 mln zł kary. Powód? Suplementy diety RenoPuren Zatoki Hot i RenoPuren Zatoki Junior były w reklamie prezentowane tak, aby sprawiały wrażenie, że mają właściwości lecznicze.
Przy okazji informowania o karze dla Aflofarmu za Renopuren, UOKiK wskazał, że w toku jest jeszcze postępowanie w sprawie innego suplementu diety - Magmisiów. Dzisiaj także ta sprawa znalazła swój finał. Tym razem obyło się bez kary, ale firma i tak nie uniknie ogromnych kosztów.
- Reklamy sugerowały, że powszechnym powodem kłopotów dzieci z aktywnością fizyczną, koncentracją czy rozdrażnieniem jest brak magnezu i że rozwiąże je podanie żelków. Tymczasem przyczyny tych problemów mogą być różne, podobnie jak sposoby ich rozwiązania, np. zmiana diety lub trybu życia, wizyta u lekarza - wyjaśnia Marek Niechciał, prezes UOKiK.
- Przekaz reklamowy mógł się przyczynić do osłabienia czujności rodziców i zlekceważenia stanu dziecka - dodaje.
Aby wykazać, czy reklama Magmisiów faktycznie wprowadzała konsumentów w błąd, UOKiK zlecił badanie opinii publicznej. Wyniki badania przeprowadzonego przez TNS Polska potwierdziły jednoznaczny odbiór tej reklamy. "92 proc. ankietowanych uważa, że samopoczucie chłopca poprawia się pod koniec scenki" - wskazuje UOKiK.
Jak podkreśla urząd, z ust lektora w reklamach telewizyjnej i internetowej ani razu nie padło określenie suplement diety. Przez 5 sekund przewijał się na dole ekranu napisany bardzo małą czcionką komunikat, który informował, że suplement diety to środek spożywczy.
UOKiK stwierdził, że przeciętny odbiorca nie miał szans zapoznać się z tymi informacjami bez pauzowania spotu, a może nawet powiększania tekstu. Jednocześnie duży napis u góry ekranu głosił, że żelki są dostępne w aptece. Konsumenci mogli odnieść mylne wrażenie, że jest to produkt leczniczy.
- Rzetelna i zgodna z prawdą reklama powinna dostarczyć konsumentowi podstawowych danych na temat produktu. Taką informacją jest fakt, że Magmisie to suplement diety, a więc środek spożywczy, który nie zastąpi właściwego odżywiania i nie ma właściwości leczniczych - podkreśla Niechciał.
Jak zaznacza prezes UOKiK, jest to tym bardziej istotne, że nie wszyscy konsumenci są świadomi różnic między suplementami diety a lekami.
To jeszcze nie wszystko. Ostatni zarzut UOKiK wobec reklam Magmisiów to wykorzystanie autorytetu pedagoga szkolnego. Jak wykazały badania TNS Polska, jego rekomendacja przekonuje 68 proc. badanych rodziców, bo zawód ten cieszy się zaufaniem społecznym.
UOKiK podkreśla, że pedagog nie ma kompetencji do udzielania porad leczniczych. "Oczekuje się od niego próby analizy problemu, rozmowy o trudnościach, skierowania do specjalisty, np. lekarza, a nie rekomendowania parafarmaceutyków" - czytamy.
Główną bohaterką reklam Magmisiów była właśnie szkolna pedagog. W wersji telewizyjnej mówiła rodzicom, którzy przyprowadzili do niej smutnego i zmęczonego syna: - Często przychodzą do mnie rodzice z dziećmi, które mają kłopoty z aktywnością fizyczną, koncentracją czy rozdrażnieniem. Wszyscy są zdziwieni, że przyczyną jest niski poziom magnezu u dzieci. Jak temu zaradzić? Podać dziecku Magmisie. Następnie nauczycielka otworzyła szufladę, w której były żelki, a rodzice poczęstowali nimi chłopca. Dziecko wyraźnie się ożywiło i rozweseliło. - Dzieci, które stosują Magmisie, potrafią się skoncentrować, są aktywne, radzą sobie ze stresem – stwierdziła pedagog.
Prezes UOKiK zobowiązał Aflofarm Farmacja Polska do poinformowania konsumentów o tym, że reklamy Magmisiów mogły wprowadzać ich w błąd. Komunikat ma być wyemitowany w telewizji (TVP1 i Polsat) oraz radiu (RMF FM, Radio ZET, Programy 1 i 3 PR). Ma też w ciągu 2 tygodni od uprawomocnienia się decyzji zostać umieszczony na stronach internetowych firmy i widnieć tam przez 2 miesiące.
"Nie mamy informacji, ile będzie kosztowało Aflofarm sprostowanie zakwestionowanych reklam Magmisiów" - przyznaje UOKiK w mailu do WP.
Aflofarm po nałożeniu przez UOKiK kary za reklamy Renopurenu wyraził swój sprzeciw i zapowiedział rozstrzygnięcie sprawy na drodze sądowej "Odwołanie Aflofarmu od decyzji w sprawie RenoPuren Zatoki Hot i RenoPuren Zatoki Junior jeszcze w tym tygodniu przekażemy do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - informuje UOKiK.
W sprawie Magmisiów firma postanowiła jedak uniknąć starcia UOKiK-iem.
"Warte podkreślenia, że nasza firma została sygnatariuszem Kodeksu Dobrych Praktyk Reklamy Suplementów Diety, który przyczynia się do podwyższenia standardów reklamowych. Kierując się tymi samymi przesłankami doszliśmy do porozumienia z UOKiK-iem ws. zakończenia postępowania, które dotyczyło reklamy Magmisiów" - mówi prezes Aflofarmu.
Jacek Furman ma w ostatnich dniach także inny problem na głowie. Główny Inspektor Farmaceutyczny prowadzi obecnie postępowanie w sprawie reklam telewizyjnych leku Neosine Forte, które mogą sugerować, że występuje w nich
farmaceuta. Tego typu chwyty reklamowe są zabronione. Choć firma nie zgadza się z zastrzeżeniami GIF, wprowadziła już zmiany do reklamy leku.
Wyglądają jak lekarstwa i są reklamowane jak lekarstwa, ale suplementy diety to tylko żywność. Główny Inspektorat Sanitarny nie ma skutecznych narzędzi, by walczyć z nieuczciwymi reklamami suplementów, więc z odsieczą coraz częściej przychodzi UOKiK, który ma znacznie potężniejszy arsenał kar.