Resort finansów liczy, że sąd wyjaśni przepisy
Ministerstwo chce, aby NSA zdecydował, że przy wydawaniu interpretacji prawa podatkowego liczy się data jej podpisania, a nie doręczenia wnioskodawcy. Sąd miałby podjąć w tej sprawie uchwałę w składzie rozszerzonym.
22.05.2009 | aktual.: 22.05.2009 06:50
Ministerstwo chce, aby NSA zdecydował, że przy wydawaniu interpretacji prawa podatkowego liczy się data jej podpisania, a nie doręczenia wnioskodawcy. Sąd miałby podjąć w tej sprawie uchwałę w składzie rozszerzonym.
Jak dowiedziała się “Rz”, Ministerstwo Finansów zwróciło się do prokuratora generalnego z prośbą, aby wystąpił do Naczelnego Sądu Administracyjnego o podjęcie uchwały w składzie rozszerzonym w kwestii opodatkowania działów specjalnych produkcji rolnej oraz wiążących interpretacji prawa podatkowego. Na razie prokurator generalny nie wystąpił do NSA w tych sprawach. Teraz bowiem - jak zapewniło nas Ministerstwo Sprawiedliwości - są one analizowane przez Biuro Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej.
Sąd ujednolici prawo
Według naszych informacji Ministerstwo Finansów chce, by NSA rozstrzygnął, czy osoby prowadzące działy specjalne produkcji rolnej, których przychody w latach poprzednich przekroczyły 800 tys. euro i zostały zobowiązane do prowadzenia ksiąg rachunkowych, powinny po przekroczeniu tego limitu płacić podatek dochodowy według skali podatkowej czy też mogą pozostawać na ryczałcie. Dotychczas orzecznictwo zarówno wojewódzkich sądów administracyjnych, jak i NSA nie było w tej kwestii jednolite.
Dziś rolnicy prowadzący działy specjalne (czyli zajmujący się np. uprawą pieczarek, roślin pod folią czy hodowlą drobiu) mają do wyboru dwa sposoby rozliczenia z fiskusem: zasady ogólne i sposób uproszczony. Mogą więc, ale nie muszą, zdecydować się na prowadzenie ksiąg, o czym muszą zawiadomić urząd skarbowy. W efekcie będą rozliczać się na zasadach ogólnych z uwzględnieniem kosztów uzyskania przychodów.
Jednak według art. 24 ust. 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, jeśli podatnik nie prowadzi ksiąg, jego dochód ustala się z zastosowaniem norm szacunkowych określonych w załączniku nr 2 do ustawy, czyli w sposób uproszczony. Wtedy rolnik płaci podatek według określonej stawki kwotowej od np. jednostki powierzchni upraw, bez odliczenia kosztów uzyskania przychodów. Spory o sposób obliczania podatku występują, gdy rolnik miał obowiązek prowadzić księgi, a tego nie robił.
Kłopotliwa data
Uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego w rozszerzonym składzie (czyli taka, która byłaby istotną wskazówką dla sądów administracyjnych w całym kraju) miałaby też rozstrzygnąć kwestię wydawania interpretacji prawa podatkowego. Co ważne – nie tylko tych wydawanych na starych zasadach, tzw. wiążących. Do 30 czerwca 2007 r. postanowienia w sprawie interpretacji wydawali naczelnicy urzędów skarbowych (od 1 lipca 2007 r. wydaje je czterech dyrektorów izb skarbowych w kraju w zastępstwie ministra finansów).
Resort finansów chce też, by sędziowie stwierdzili, iż w trzymiesięcznym okresie, jaki przysługuje na wydanie interpretacji, mieści się jedynie jej podpisanie, a nie - jak zaczął orzekać NSA – również doręczenie interpretacji. Ta linia orzecznicza jest nie po myśli urzędników, bo nagle się okazało, że spora część, nie tylko starych interpretacji, została wydana po terminie (doradcom podatkowym znane są przypadki, gdy od podpisania do wysłania interpretacji mijały nawet trzy tygodnie). Oznacza to, że obowiązuje stanowisko podatnika zaprezentowane we wniosku, a nie organu (tzw. interpretacje milczące), co z kolei boleśnie może odczuć budżet państwa.
Niewykluczone, że właśnie dlatego – jak twierdzą doradcy podatkowi - fiskus za wszelką cenę stara się obecnie podważać stanowisko podatników. Każdy powód jest dobry– czasami wystarczy najmniejsza różnica w stanie faktycznym, bez wpływu na treść interpretacji, a w pytaniach dotyczących stanów przyszłych – nawet wartość planowanej transakcji, by zakwestionować wykładnię wnioskodawcy.
Fiskalizm górą?
Ministerstwo Finansów twierdzi, że przy tworzeniu prawa i jego interpretacji bierze pod uwagę orzecznictwo sądów administracyjnych. W tych zaś sprawach nie ma jednolitości. Dlatego, aby zagwarantować pewność stosowania prawa zarówno podatnikom, jak i pracownikom administracji skarbowej, zwróciło się z wnioskiem do prokuratora generalnego.
Doradcy podatkowi, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją zaskoczenia inicjatywą resortu.
_ Podatnicy z ulgą przyjęli wydanie uchwały przez NSA, gdyż spory o rozumienie pojęcia “wydanie interpretacji” toczyły się od dawna. Zmiana uchwały mogłaby znacząco pogorszyć ich pozycję, a przecież przepisy o interpretacjach mają zagwarantować podatnikom pewność obrotu _- podkreśla w rozmowie z “Rz” Alicja Sarna, doradca podatkowy w firmie MDDP. _ Nie przypominam sobie, aby wcześniej minister finansów podejmował tego typu działania. _
_ Wydaje się, że byłoby więcej pożytku, gdyby MF dążyło do zmiany prawa w przyszłości, tak aby uniknąć wszelkich wątpliwości, zamiast próbować odwrócić niekorzystne dla administracji podatkowej orzecznictwo poprzez uznanie, że ważna jest data, jaką opatrzono interpretację, a nie kiedy została doręczona _ - powiedział Marcin Baran, dyrektor w Zespole Postępowań Podatkowych i Sądowych Ernst & Young.
opinia
Irena Ożóg z kancelarii Ożóg i Wspólnicy
Wystąpienie ministra finansów przeczy zasadzie przyjaznego państwa i jest wyłącznie profiskalnym podejściem, niezrozumiałym w czasach kryzysu. Jeśli teraz NSA miałby orzec, że liczy się jednak data podpisania niekorzystnej dla podatnika interpretacji, to takie orzeczenie byłoby równoznaczne z koniecznością zapłaty podatku razem z odsetkami oraz groźbą odpowiedzialności karnej skarbowej. A to byłoby rażące naruszenie konstytucyjnej zasady zaufania obywateli do organów państwa i pewności prawa. Interpretacja wprawdzie nie jest źródłem prawa, ale nie oznacza to, że organ może nadużywać swoich praw i lekceważyć nakaz szybkiego postępowania.
Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita