Rolnicy trują chemikaliami rzepak

Żeby wysuszyć plony rzepaku, tuż przed żniwami część rolników pryska je roundupem. Tak stosowany herbicyd stanowi zagrożenie dla ludzi i zwierząt - informuje "Nowa Trybuna Opolska".

Rolnicy trują chemikaliami rzepak
Źródło zdjęć: © AFP | DANIEL ROLAND

26.07.2013 | aktual.: 01.08.2013 07:17

Roundup to sztandarowy produkt Monsanto służący do niszczenia chwastów. Ze względu na wysoką skuteczność jest bardzo popularny, ale budzi również kontrowersje. Przykładowo jeszcze kilka lat temu na jego etykiecie można było znaleźć informację, że środek ulega biodegradacji. Jednak firma Monsanto przegrała w tej sprawie procesy we Francji i USA, więc musiała usunąć z opakowań nieprawdziwą informację.

Produkt stosowany jest nie tylko do zabijania chwastów. Rolnicy wykorzystują go do tzw. desykacji, czyli wysuszania plonów. "Na Opolszczyźnie rolnicy szczególnie często pryskają nim rzepak przed samym zbiorem, by zabić i osuszyć rośliny" - czytamy na stronie nto.pl. "Po kilku dniach gospodarze wracają na pole, koszą suchą masę i pozyskują nasiona, z których później wytwarzany jest olej rzepakowy, margaryna lub biopaliwo."

- Pod Kluczborkiem, ale także w innych częściach regionu to powszechna praktyka - alarmuje Adam Ulbrych, przewodniczący partii "Zielonych" na Opolszczyźnie. - Nasiona rzepaku, z którego produkowana jest żywność, zostają w ten sposób zanieczyszczone szkodliwym dla ludzi glifosatem. Rolnicy trują więc nie tylko rośliny, ale też siebie i innych, na których stoły trafia żywność skażona tą substancją.

O tym, że skażenie żywności roundupem może być powszechnym problemem, świadczą wyniki niemieckich badań. Według nich u 7 na 10 przebadanych Niemców, Polaków i Brytyjczyków stwierdzono obecność glifosatu w moczu, choć w ogóle nie powinno go tam być. W przypadku Holendrów i Czechów odsetek ten wynosił 60 proc., a w przypadku Hiszpanów i Chorwatów 30 proc.

Nieco innego zdania jest Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Opolu, która bada czystość upraw opolskich rolników. - Co prawda zdarzały się próbki, w których odkryliśmy pozostałości po środkach ochrony roślin, ale nigdy nie były to stężenia zagrażające ludziom - mówi Monika Krawczyk, kierownik działu ochrony roślin.

Roundup zaburza przebieg ciąży i powoduje poronienia - czytamy w "Nowej Trybunie Opolskiej". Środek jest oficjalnie sklasyfikowany w Unii Europejskiej jako drażniący i niebezpieczny dla środowiska. Sam producent zapewnia natomiast na etykiecie, że rzepak spryskany tym środkiem można zbierać po upływie zaledwie 14 dni.

rzepakrolnictwomonsanto
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)