Rolnicy wrócili na granicę. Oto jak tłumaczą swoją decyzję
Znowu zamieszanie na granicy z Ukrainą. Rolnicy związani ze stowarzyszeniem Podkarpacka Oszukana Wieś wznowili blokadę przejść granicznych. Zdaniem części środowiska porozumienia zawarte w Jasionce nie jest realizowane przez stronę rządową.
Rolnicy znowu wyszli na drogi w okolicach przejść granicznych na wschodzie Polski. Protestujący związani ze stowarzyszeniem Podkarpacka Oszukana Wieś podjęli decyzję o zablokowaniu przejść granicznych z Ukrainą, które znajdują się na terenie województwa podkarpackiego i lubelskiego. Blokada ma potrwać dwie doby.
Rolnicy domagają się realizacji uzgodnień
Protest ten skierowany jest wyłącznie przeciwko samochodom ciężarowym, natomiast pojazdy osobowe i autokary są przepuszczane bez przeszkód. Zapytaliśmy lidera stowarzyszenia o to, dlaczego wrócili do granicznego protestu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od pomocnika hydraulika do kontraktu na najwyższy budynek w Europie - Marcin Ziopaja w Biznes Klasie
Uzgodnienia z Jasionki w ogóle nie są wdrażane. Spotkaliśmy się z Donaldem Tuskiem w Centrum Dialogu w Warszawie. Premier obiecywał, że może granice przymknie, że będzie modyfikacja Zielonego Ładu, ale my, jako rolnicy na razie niczego nie odczuliśmy - przekonuje w rozmowie z WP Finanse lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi Roman Kondrów, który podpisał się pod porozumieniem z rządem pod koniec marca.
Utrzymanie embarga na produkty rolne z Ukrainy oraz uregulowanie relacji handlowych z tym krajem to część zapisów uzgodnienia, które podpisali w Jasionce przedstawiciele organizacji rolniczych z ministrem rolnictwa. Nie było tam mowy o przymykaniu czy zamykaniu granicy z Ukrainą.
- Miała być dopłata do strat. Nic w tym kierunku się nie dzieje, rolnicy nie wiedzą, czy będzie dopłata, czy jej nie będzie. Część sprzedała już zboże, ale części nie mogą, a do tego wciąż mamy nadwyżkę zboża ukraińskiego. Jesteśmy zniesmaczeni. Chcemy konkretów. Cały czas liczymy na to, że spotka się z nami pan premier — mówi Kondrów.
Jeśli chodzi o dopłaty, to wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak 11 kwietnia zapewniał, że trwają ostatnie prace legislacyjne nad rozporządzeniem, które przewiduje dopłaty dla producentów pszenicy, żyta, pszenżyta i jęczmienia. Mają one obejmować producentów, którzy sprzedadzą zboże do 31 maja. Nie będą natomiast kierowane do firm handlowych.
Dalej wszystkie towary idą przez granicę. Rząd, zamiast z rolnikami, rozmawia z analitykami, opiera się na teorii. My najlepiej wiemy, gdzie jest kryzys, chcemy, żeby pan premier z nami porozmawiał. Rozumiemy, że pewne rzeczy wymagają czasu, a nawet jak nie da się czegoś zrobić, to chcemy, żeby nam to premier powiedział, my to też zrozumiemy — tłumaczy Roman Kondrów.
UE idzie na rękę rolnikom
Tak samo jak w trakcie poprzednich protestów, teraz również wrócił temat Zielonego Ładu. Zdaniem protestujących unijne plany dotyczące walki ze zmianami klimatu są z punktu widzenia ekonomicznego zbyt kosztowne nie tylko rolników, ale ich zdaniem także ogółu społeczeństwa.
Choć protestujący zarzucają, że w temacie Zielonego Ładu nic się nie dzieje i jego przepisy nie są łagodzone, to nie jest to do końca zgodne ze stanem faktycznym. Komisja Europejska zmieniła zdanie jeżeli chodzi o kwestię przymusowego ugorowania czy użycia pestycydów.
Ale najważniejszym postulatem jest, jak się okazuje, spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem.
Oczekujemy od wojewodów, że zaaranżują takie spotkanie z władzami centralnymi. Jeszcze raz to zaakcentuję: chcemy spotkania z panem premierem i dobrego dialogu – mówi lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi.
Rolnicy protestują nie tylko w Polsce
Zimą i na początku wiosny przez całą Unię Europejską przetoczyły się rolnicze manifestacje. Protestowano przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i zmianom we Wspólnej Polityce Rolnej. Chodzi m.in. o tempo dochodzenia do ambitnych celów klimatycznych w UE. W Polsce do tego doszły kwestie związane z m.in. ukraińskim zbożem.
Pod koniec marca doszło do porozumienia w Jasionce z ministrem i wiceministrem rolnictwa. Podpisało je 11 przedstawicieli organizacji rolniczych. Wśród nich są m.in. lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi Roman Kondrów, Wiesław Gryn z Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, Artur Koncik, rolnik protestujący na przejściu w Świecku, przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Tomasz Obszański, Filip Pawlik z AgroUnii, Władysław Serafin, przewodniczący Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Andrzej Sobociński, przedstawiciel protestujących rolników na Żuławach.
Michał Krawiel, dziennikarz WP Finanse i money.pl
WP Finanse na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski