Rolnicy: za komuny żyło się lepiej

Rolnicy zarabiają miesięcznie od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie. Wszystko zależy od gospodarstwa i jego "specjalności".

Obraz

Anna, ma 10 ha, powiat żywiecki 2,5-3 tys. zł netto

- Mam krowy, uprawiam zboże i ziemniaki. Jest teraz dużo więcej pracy, bo rolnik jest dziś jak firma. Denerwuje mnie ta cała biurokracja, faktury, dokumenty w sprawie dopłat, paszporty dla zwierząt. Człowiek traci energię na bzdury! Mógłby ją jakoś inaczej wykorzystać. Ledwo się wystarasz o dopłatę unijną, to już musisz starać się o jakieś inne pozwolenie. Niby są te dopłaty, ale i tak pieniądze inwestujemy w gospodarstwo, na przykład w profesjonalne dojarki. Jeśli przykładowo rolnik dostanie 10 tys. zł dopłaty, to na czysto ma kilkaset złotych z tego. Ja nie mam specjalistycznego gospodarstwa i netto, miesięcznie zarabiam 2,5 - 3 tys. zł. Ale trzeba tu doliczyć jakieś "akcje specjalne" np. w ub. miesiącu wycięłam drzewo i je sprzedałam - mówi Anna.

Piotr, 10 ha, powiat starogardzki
4 tys. zł netto (miesięcznie przez pół roku w 2008 r.)
- Gospodarkę mam po rodzicach, tzw. ojcowizna i się na niej naharowałem. Nie przynosiła oczekiwanego zysku. Kredyty, dużo pracy, nowe uprawy i nic. Ciągle ledwo się wiązało koniec z końcem. Dlatego rzuciłem to w cholerę. Nie uprawiam już gruntu, a założyłem 5 lat temu gospodarstwo agroturystyczne. Mam niewielką uprawę ekologicznych warzyw. Kupiłem dwa konie i zainwestowałem w dostosowanie mieszkania na potrzeby gości. Dostałem pieniądze z unii, ale muszę przyznać, że nie zarabiałem. Dopiero w ubiegłym roku drgnęło. Zacząłem zarabiać na czysto. To był dobry rok, miałem wielu gości. Udało mi się w dwa letnie miesiące zarobić nawet ok 30 tys. zł, ale agroturystyka to działalność sezonowa. Sprzedawałem też warzywa. Miesięcznie przez pół roku zarabiałem ok. 4 tys. zł. Ale już w tym roku żyję na kredyt i już wiem, że będę miał mniej gości. Nie wiem też, czy pogoda dopisze, czy będzie urodzaj. Obawiam się, że będzie susza albo znów przez deszcze wszystko zgnije. Dużo tu przypadkowości - opowiada Piotr.

Kazimierz, 2 ha, powiat ostródzki
ok. 500 zł netto miesięcznie

- Za komuny żyło się lepiej! Nie trzeba było bać się, że nie będzie co do garnka włożyć. A teraz? Nie uprawiam nic, bo mi się nie opłaca. Szkoda czasu i pieniędzy na pozwolenia, na unowocześnianie urządzeń. Na to mogą sobie pozwolić ci, którzy mają duże gospodarstwa, dostają duże kredyty lub dopłaty unijne. Ja żyję za 500 zł miesięcznie i czasem staram się o zasiłek z gminy, bo nie mam z czego żyć. Kiedyś uprawiłem żyto, trochę pszenicy, miałem krowę. Teraz nikt tego ode mnie nie kupi, bo jakość nie odpowiada unijnym przepisom, jestem skazany na niebyt - twierdzi Kazimierz.

Leokadia, 2 ha, powiat wejherowski
400 zł miesięcznie

- Kiedyś to i jajka się sprzedało, a teraz tylko znajomym, bo trzeba mieć certyfikaty, cuda jakieś. A jajko zawsze dobre było, nikt się nie zatruł. Ale unii nie pasuje. I mleko się sprzedawało. Na pewno młodym jest lepiej, tym co mają duże gospodarstwa, ale ci małorolni to nie mają z czego żyć. Nie mają już siły na zmiany. Wyżyć z rolnictwa to ciężka praca. Mi jest gorzej, gdyby jeszcze KRUS zabrali, to nie miałabym co jeść, żyję z 400 zł miesięcznie, mam niedołężnego męża, który dostaje niecałe tysiąc złotych, dzieci poszły na swoje - twierdzi Leokadia.

Wojciech, 5 ha, powiat starogardzki
5-10 tys. zł miesięcznie

- Gospodarstwem zajmuje się żona, ja prowadzę warsztat samochodowy. Pogodziliśmy jedno z drugim i jestem zadowolony. Dostajemy dopłaty unijne, ale inwestujemy te pieniądze. Z upraw zboża i mojej pracy jest 10 tys. zł miesięcznie. Ale są też słabsze miesiące, wtedy żyjemy z oszczędności, mogę powiedzieć, że wtedy redukujemy koszt życia do 5 tys. zł. Trudno określić ile rolnicy zarabiają, bo ich dochody są różnorodne i inne w poszczególnych miesiącach, bardzo uzależnione od pogody. W jednym roku można naprawdę nieźle zarobić, w innym jest kiepsko. Na pewno młodym, którzy odnajdują się w biurokracji unijnej jest łatwiej - twierdzi Wojciech.

O różnorodności zarobków mówią też specjaliści. Ich zdaniem zmiany w rolnictwie są konieczne, przede wszystkim KRUS-u. W przyszłym roku nastąpi spis powszechny w rolnictwie. Eksperci mówią, że to dobry moment na zmiany. Spis zostanie przeprowadzony przez GUS we wrześniu i październiku 2010 r. Obejmie prawie 2 miliony gospodarstw rolnych, w większości o powierzchni przekraczającej 1 hektar.

Rolnicy podchodzą do spisu sceptycznie. Najczęściej mówią: "nic się nie zmieniło lub jest gorzej". Eksperci rynku pracy są innego zdania.

"Spodziewam się, że spis pokaże, iż rolnicy nie są w takiej kiepskiej sytuacji, jak przedstawiają politycy broniący KRUS i opodatkowania rolników w dotychczasowym kształcie. Mam nadzieję, że dokładniejszy obraz rolnictwa da nam mocniejsze argumenty w dyskusji nad potrzebą zmian. Trzeba jednak najpierw przekonać do tego polityków" – mówi "Rzeczpospolitej" Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

"Informacje, jakie zostaną zebrane w czasie spisu, pozwolą podjąć decyzję w sprawie ewentualnego ograniczenia wsparcia rolników z budżetu państwa. Teraz nie dysponujemy wystarczającymi danymi o tym. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż średnie wynagrodzenie rolników jest niższe od przeciętnego, ale zróżnicowanie dochodów w rolnictwie jest z kolei bardzo duże" – powiedział "Rz" Zbigniew Floriańczyk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

notował Krzysztof Winnicki
wypowiedzi ekspertów zaczerpnięte z "Rzeczpospolitej"

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł