Rolnik wojuje z sąsiadem. Poszło o koguta
W Dziekanowie od lat trwa spór o nadmierny hałas między rolnikiem a sąsiadem. Pomimo wcześniejszych kontroli, które nie wykazały nieprawidłowości, skargi nie ustają. Najnowsze pomiary wykazały, że poziom hałasu nie przekracza norm.
Na wsi w Dziekanowie (woj. lubelskie) doszło do nietypowego konfliktu. Mieszkaniec, który nie jest rolnikiem, złożył skargę na hałas dochodzący z sąsiedniego gospodarstwa. Jak podaje portal warzywa.pl, problemem były dźwięki maszyn rolniczych oraz pianie koguta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich
Sąsiad od lat nasyła na rolnika kontrolerów. Są wyniki
W odpowiedzi na skargę, Starostwo Powiatowe w Hrubieszowie przeprowadziło kontrolę. Specjaliści zbadali poziom hałasu, używając sonometrów. Wyniki wykazały, że hałas nie przekraczał dopuszczalnych norm, wynosząc od 38 do 44,1 dB, przy limicie 50 dB.
Mimo wyników kontroli, sąsiad nie zgodził się z decyzją i skierował sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Zamościu. Kolegium po rozpatrzeniu sprawy odrzuciło skargę, uznając, że poziom hałasu jest zgodny z przepisami.
"Apogeum absurdów"
Sąsiedzki konflikt między mieszkańcami Dziekanowa trwa od lat, a kontrole są powtarzane na wniosek sąsiada. Jak pisaliśmy w WP Finanse w listopadzie 2024 r., w przeszłości pojawiały się nawet zarzuty dotyczące niewłaściwego przechowywania nawozów, co zakończyło się zmianą instrukcji przechowywania przez Grupę Azoty po interwencji Lubelskiej Izby Rolniczej.
– Mamy do czynienia z apogeum absurdów, chyba Bareja by nawet takiego scenariusza nie wymyślił – komentował w rozmowie z "Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym" Krzysztof Pędrak, na którego nasyłanego były kontrole.