Rolnikom puszczają nerwy. "Z polskich podatków wspieramy rolnictwo na Ukrainie"
Prezes Unii Warzywno-Ziemniaczanej - organizatora piątkowego protestu rolników w Warszawie - mówił w programie "Money. To się liczy", że jedną z największych przyczyn trudnej sytuacji polskich producentów jest niekontrolowany napływ żywności z Ukrainy. - Nie ma się co dziwić, że rolnikom niektórym puszczają nerwy. Ludzie są załamani. My nie chcemy dopłat. Chcielibyśmy, żeby tych dopłat w UE nie było. My wspieramy rozwój rolnictwa na Ukrainie. My z polskich podatków płacimy na rozwój naszej największej konkurencji, chcemy, żeby granica z Ukrainą była maksymalnie uszczelniona. Tamtejsi rolnicy stosują środki chemiczne, które w Polsce nie są dopuszczone - mówił Michał Kołodziejczak, prezes Unii Warzywno-Ziemniaczanej.