Trwa ładowanie...

Rosjanie przyjeżdżają do Polski po parówki z dyskontu

Rosjanie są przekonani, że parówka z polskiego dyskontu ma w sobie więcej mięsa, niż parówka kupiona w ich sklepie - powiedziała Ewa Romanowska z Fundacji "Borussia"

Rosjanie przyjeżdżają do Polski po parówki z dyskontuŹródło: WP.PL, fot: Oksana Shufrych / Shutterstock
d38tfrn
d38tfrn

Utrzymujący się spadek kursu rubla sprawia, że wciąż mniej Rosjan niż przed rokiem robi w Polsce zakupy - wynika z danych olsztyńskiej Izby Celnej. Ci, którzy mimo to przyjeżdżają do Polski, kupują przede wszystkim jedzenie.

Olsztyńska Izba Celna poinformowała, że po podsumowaniu pierwszych pięciu miesięcy tego roku w ruchu na polsko - rosyjskiej granicy, w porównaniu do analogicznego okresu roku 2014, spadek przekraczających granicę to prawie 8 proc.

- W przypadku samochodów osobowych spadek wynosi 8,4 proc., ciężarowych - 21,4 proc, a autobusów ponad 10 proc. - poinformował rzecznik prasowy olsztyńskiej Izby Celnej Ryszard Chudy. Zastrzegł jednak, że z miesiąca na miesiąc rośnie liczba Rosjan przyjeżdżających do Polski.

- Na początku roku ten spadek przyjeżdżających był bardzo wyraźny, ale z miesiąca na miesiąc liczba odwiedzających rośnie; jeśli taka tendencja się utrzyma - wrócimy do skali przekroczeń granicy z ubiegłego roku - uważa Chudy. Jak dodał, w maju tego roku przyjechało do Polski 226 tys. Rosjan tj. o 9 tys. mniej niż przed rokiem.

Spadek liczby Rosjan przyjeżdżających do Polski na zakupy ma ścisły związek ze spadkiem kursu rubla. Im rubel słabszy, tym zakupy w Polsce dla Rosjan są mniej opłacalne. Nie bez znaczenia jest także przepis rosyjskich celników, że jedna osoba może przywieźć z Polski do Rosji tylko 5 kg produktów spożywczych. Celnicy zauważyli, że teraz jednym autem przyjeżdża do Polski coraz więcej Rosjan (średnio 2,5 osoby). - Ma to na celu zmniejszenie kosztów wyjazdu - podał Chudy.

d38tfrn

W ocenie ekspertki ds. obwodu kaliningradzkiego Ewy Romanowskiej z Fundacji "Borussia" Rosjanie nie rezygnują z zakupów w Polsce z powodu bardzo wysokiej oceny polskiej żywności.

- Rosjanie uważają polską żywność za lepszą jakościowo, niż tę dostępną na ich rynku. Są przekonani, że parówka z polskiego dyskontu ma w sobie więcej mięsa, niż parówka kupiona w ich sklepie - powiedziała Romanowska. Jak zaznaczyła, cenowo polska żywność kosztuje kaliningradczyków mniej więcej tyle samo, co żywność dostępna na ich rynku.

- Dlatego Rosjanie nie kupują w Polsce wszystkiego, a jedynie to, czego u nich nie ma lub jest słabe jakościowo tj. mięso, czy wyroby mięsne. Nie kupują ryb, czy południowych owoców, bo na ich rynku jest to dostępne w znacznie szerszej ofercie, niż w Polsce - zauważyła Romanowska.

Jak dodała, w obwodzie kaliningradzkim bardzo popularne jest kupowanie na bazarach, które są dobrze zaopatrzone m.in. w ryby i owoce z tzw. dużej Rosji. Poza tym mieszkańcy obwodu mogą kupować w supermarketach i małych osiedlowych sklepach. - Ale nie ma tam dyskontów spożywczych, które oni tak chętnie odwiedzają w Polsce - podkreśliła Romanowska.

Na kaliningradzkim rynku dostępna jest też markowa odzież i obuwie. Po spadku kursu rubla coraz mniej Rosjan kupuje te towary w polskich butikach.

d38tfrn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38tfrn