Rostowski liczy na szybkie uchwalenie budżetu, bez poprawek

Minister finansów Jacek Rostowski zaapelował do posłów, by szybko uchwalili budżet i nie wprowadzali do niego żadnych regionalnych poprawek. Minister powiedział w Sejmie, że nie ma powodu do interwencji na rynku walutowym.

Rostowski liczy na szybkie uchwalenie budżetu, bez poprawek
Źródło zdjęć: © PAP/Radek Pietruszka

02.12.2010 | aktual.: 02.12.2010 16:04

Rostowski wystąpił w czwartek w Sejmie na zakończenie debaty o informacji rządu na temat wpływu wzrostu zadłużenia Polski i osłabienia kursu złotówki na sytuację polskich rodzin. O informację zwróciła się posłanka Beata Szydło w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- W Unii Europejskiej mamy dziś bardzo poważny kryzys i z tego kryzysu mogą płynąć bardzo poważne szoki - powiedział. - Polska na ten kryzys jest znacznie lepiej przygotowana, niż była na ten dwa lata temu, głównie dzięki działaniom naszego rządu i tego silnego wzrostu, który widzimy ostatnio - zaznaczył.

- Aby sprostać wyzwaniom, które mogą płynąć z tego kryzysu, absolutnie niezbędne jest szybkie przegłosowanie budżetu, bez jakichkolwiek prób rozwadniania go, podważania go - powiedział Rostowski.

Wyraził przekonanie, że w trosce o stan finansów i przyszłość Polaków, "nie będzie żadnych poprawek regionalnych w czasie głosowania tego budżetu". - Liczę właśnie na takie wsparcie - mówił, zwracając się do wnioskodawców czwartkowej informacji.

W jego ocenie nie ma obecnie powodu, by interweniować na rynku walutowym. Podkreślił, że w razie potrzeby NBP będzie mógł to zrobić. Przypomniał, że Polska ma do dyspozycji elastyczną linię kredytową w MFW - 20 mld dolarów.

- Obecnie nie mamy kursu, który chcemy osiągnąć. Mamy normalny płynny kurs walutowy, nie ma powodu w tej chwili, by interweniować - powiedział minister. - Gdyby miały być jakieś drastyczne turbulencje, to oczywiście Narodowy Bank Polski będzie mógł interweniować - powiedział w Sejmie Rostowski.

- Tą debatą podkreślacie, dlaczego tak ważna była elastyczna linia kredytowa z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która zapewnia dodatkowe rezerwy dla państwa polskiego, gdyby była taka potrzeba, aby ustabilizować kurs i walutę - powiedział Rostowski.

Rostowski poinformował, że dług publiczny na koniec tego roku będzie na poziomie 53-53,5 proc. PKB. Odnosząc się do debaty i uwag opozycji, że rząd przerzuca na poprzedników winę za obecne problemy budżetowe, powiedział, że chodzi o to, by zwrócić uwagę, jak żyłoby się im obecnie i w przyszłości, gdyby nadal rządziło Prawo i Sprawiedliwość.

- PiS w czasie najlepszej koniunktury, razem z Platformą, obniżyło podatki o kwotę, która dziś wynosi 40 mld zł - na skutek tego jest o tyle mniej dochodów w budżecie - mówił. - W tym samym czasie wydatki wzrosły o 52 mld zł - o 24 proc. w ciągu dwóch lat - przypomniał. Czy było to odpowiedzialne zachowanie rządu i partii w dobrych czasach - pytał.

- Gdy podczas naszych rządów wprowadziliśmy pakiet ostrożnościowy na 13 mld zł, to państwo przeciw temu głosowaliście - dodał. - Proponowaliście pakiet stymulacyjny na 11 mld zł. Świętej pamięci pan prezydent Lech Kaczyński z waszą pomocą proponował obniżenie VAT o 3 pkt proc., co kosztowałoby 11 mld zł - powiedział.

- Wszystko razem oznaczałoby to deficyt w 2009 roku większy o 42 mld zł niż ten, który był. (...) Takie same skutki dla budżetu byłyby w 2010 r. Łącznie zadłużenie byłoby wyższe od tego, które obecnie jest, które i tak jest wysokie - powiedział.

Rostowski mówił, że cieszy się jako minister finansów, iż opozycja zdała sobie sprawę, że deficyt i dług publiczny są poważnym problemem dla Polski. - Ale gdyby wasze plany były wprowadzone, to ten dług byłby o co najmniej 84 mld zł wyższy, niż jest - przekonywał. To 6 proc. PKB, wtedy nie tylko przekroczylibyśmy 55-proc. próg ostrożnościowy, ale otarlibyśmy się o limit konstytucyjny poziomu zadłużenia finansów publicznych - dodał Rostowski.

- Jeżeli Polacy nawet żyją skromnie i z pewnym trudem, to jednak mają spokój, że nie będzie jakiegoś dramatycznego załamania. To dlatego, że nasz rząd PO-PSL zachowywał się w sposób odpowiedzialny, przewidujący, wyprzedzający, wtedy, gdy wyście proponowali politykę, która doprowadziłaby do katastrofy i Polacy żyliby przez to dziś dużo, dużo gorzej - mówił Rostowski do opozycji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)