Różnica 30 gr na litrze. "Trzeba rozważyć, czy opłaca się jechać na drugi koniec miasta"
- Wszystko wskazuje na to, że w wakacje nie możemy liczyć na obniżkę cen paliw - powiedział w programie "Newsroom WP" Rafał Zywert, analityk BM Reflex. – Nawet jeśli ceny przestaną rosnąć, to i tak będzie drogo. Trudno znaleźć w perspektywie najbliższego czasu czynnik, który mógłby odwrócić ten trend, tak by ceny spadły choćby o złotówkę, do poziomu poniżej 7 zł za litr. Sytuacja jest zmienna i dynamiczna, ale prognozy nie są dobre. Gdzie tankować? Jakość paliw w Polsce jest dobra na wszystkich stacjach i tu nie trzeba mieć obaw. Jeśli chodzi o ceny, mamy w tej chwili duże rozbieżności wynikające z cen hurtowych. Zdarza się, że różnice w promieniu 30 km wynosi nawet 30 gr. Właściciele stacji byli zmuszeni rezygnować z marży, bo takie były wahania. Indywidualnie trzeba rozważyć, na ile opłaca się jechać na drugi koniec miasta po tańsze paliwo. To jest kwestia stania w korkach i czasu, którego wszystkim brakuje. W mniejszych miejscowościach i na obrzeżach miast sytuacja będzie inna. Trudno tu stworzyć jeden model dla całej Polski. Prognozujemy, że ceny paliw będą się wypłaszczać, bo każda stacja patrzy na najbliższą konkurencję, tę oddaloną o kilka kilometrów. Kanistrów nie trzeba kupować. Jest drożej, ale paliwa nie brakuje.