Rozpoczął się przestój w kopalniach Kompanii Węglowej

Robi się gorąco w Kompanii Węglowej. Największa w Unii Europejskiej spółka węglowa wstrzymuje wydobycie. Przeciwne tej decyzji są związki, które domagają się, by rząd pomógł spółce.

Rozpoczął się przestój w kopalniach Kompanii Węglowej
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

28.04.2014 | aktual.: 28.04.2014 09:41

- Jak Kompania Węglowa się przewróci, to będzie majdan na Śląsku - ostrzegł kilka dni temu Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności. - To niezbyt subtelne sformułowanie, ale prawda jest taka, że gdy KW walnie, to walnie ponad pół regionu. I będzie drugi majdan, ale tym razem na Górnym Śląsku - powiedział dla portalu wnp.pl. Spółka zatrudnia ok. 60 tys. osób.

W opinii związkowców, sytuacja nie tylko w KW, ale w całym górnictwie jest dramatyczna. Przekonują, że bez działań rządu na Śląsku może grozić likwidacja kilkuset tysięcy miejsc pracy. We wtorek ulicami Katowic ma przejść organizowana przez związki zawodowe górnicza manifestacja sprzeciwu wobec polityki rządu i zarządów spółek węglowych.

Rzecznik KW Zbigniew Madej powiedział PAP, że całkowicie wstrzymane zostało wydobycie w kopalniach: Bolesław Śmiały, Brzeszcze, Chwałowice, Jankowice, Piast, Piekary, Pokój, Sośnica-Makoszowy i Ziemowit.

W pozostałych sześciu kopalniach: Bielszowice, Bobrek-Centrum, Halemba-Wirek, Knurów-Szczygłowice, Marcel i Rydułtowy-Anna produkcja węgla jest prowadzona. Wstrzymanie pracy dotyczy nie tylko kopalń, ale też zatrudnionych w pięciu zakładach specjalistycznych spółki. Wcześniej, bo od wtorku przestój rozpoczął się w zatrudniającej ok. 800 pracowników centrali KW.

Przedstawiciele KW zaznaczają, że nawet w kopalniach, w których stanęła produkcja, pracy nie przerywają osoby odpowiedzialne za zabezpieczenie ciągłości ruchu i bezpieczeństwo w kopalniach. Jak kilka dni temu przypomniał Wyższy Urząd Górniczy, wstrzymanie wydobycia może skutkować zwiększonym zagrożeniem bezpieczeństwa. Nadzór górniczy podkreśla, że na czas wstrzymania wydobycia, wyrobiska, obiekty i urządzenia kopalń muszą być odpowiednio zabezpieczone i kontrolowane. Podczas przestoju konieczne jest także wykonywanie niezbędnych prac profilaktycznych i wzmożony monitoring zagrożeń.

O czasowym wstrzymaniu wydobycia zdecydował w połowie kwietnia zarząd Kompanii tłumacząc, to spadkiem zapotrzebowania na węgiel. Przedstawiciele spółki wyjaśniają, że nie ma sensu produkować takich ilości surowca, skoro na zwałach kopalń KW leży 5 mln ton węgla. Na skutek przestoju wydobycie w spółce zostanie ograniczone o 400 tys. ton (kopalnie należące do tej spółki produkują ok. 130 tys. ton węgla na dobę). Pracownicy na postojowym otrzymają nieco ponad połowę wynagrodzenia.

Decyzji o przerywaniu wydobycia sprzeciwiają się związkowcy, według których nie poprawi to kondycji KW. Zdaniem związków zawodowych w dalszej perspektywie władze spółki planują dłuższy, miesięczny przestój niektórych kopalń, co w może w praktyce oznaczać początek ich likwidacji. Przedstawiciele KW podkreślają, że decyzja o kolejnym wstrzymaniu wydobycia nie zapadła.

W ubiegłym roku KW - największy producent węgla kamiennego w Unii Europejskiej - straciła na sprzedaży węgla ponad 1 mld zł. Dzięki wdrożeniu programu restrukturyzacji spółka chce do 2020 r. zaoszczędzić ok. 1,2 mld zł. Na trzy lata zamrożone zostaną wypłaty 14. pensji dla administracji, a bezpłatny deputat węglowy dla emerytów będzie mniejszy o jedną tonę na osobę.

Na początku kwietnia pojawiły się informacje o możliwych problemach z terminową wypłatą wynagrodzeń za marzec. Obawy te się nie potwierdziły. W ocenie związków środki udało się pozyskać dzięki rozpoczęciu procesu sprzedaży kopalni Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce Węglowej. KW sprzeda kopalnię za prawie 1,5 mld zł.

W sobotę rada nadzorcza wyłoniła nowy zarząd KW. Na prezesa wybrano Mirosława Tarasa, który wcześniej kierował m.in. lubelską kopalnią Bogdanka.

Źródło artykułu:PAP
kompania węglowastrajkzwiązki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)