Rybacy będą walczyć z rządem - w sądzie
Rybacy mieli prawo łowić podczas ubiegłorocznego zakazu połowu dorszy, bo nikt nie cofnął im licencji połowowych. Rząd nie przygotował odszkodowań za zakaz, czym naraził środowisko rybackie na znaczne straty finansowe.
21.03.2008 07:55
To tylko niektóre z błędów, jakie rybacy z Pomorza zamierzają zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego.
_ Nie chcemy jednak składać cywilnych pozwów przeciwko rządowi _- twierdzi Jerzy Wysoczański, prezes Związku Rybaków Polskich. _ Chcemy dokładnych zmian w prawie. _
_ Naszym zdaniem, tylko w ten sposób mamy szansę na wywalczenie tego, co się nam należy. Prawnicy już przygotowali dwa wnioski do Trybunału Konstytucyjnego, w których wskazują dokładne błędy w ustawach i rozporządzeniach. _
W lipcu ubiegłego roku Unia Europejska wprowadziła na południowym Bałtyku całkowity zakaz połowu dorszy. Zakaz obowiązywał do grudnia. Urzędnicy z Brukseli tłumaczyli, że polscy rybacy ponadtrzykrotnie przekroczyli roczny limit na dorsze i dalsze połowy zostały wstrzymane.
Większość rybaków nie respektowała tych zakazów i nadal odławiali te ryby. Jak twierdzą, nikt nie wycofał ich licencji połowowych, na podstawie których mogą pracować. Rząd polski nie przyjął jednak tych tłumaczeń. Na rybaków złapanych na nielegalnych połowach dorszy nakładano wysokie kary.
W lutym tego roku Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wprowadziło rozporządzenie, na podstawie którego odszkodowania za zakaz połowu dorszy otrzymają tylko ci rybacy, którzy w czasie zakazu nie łowili. Zdaniem środowisk rybackich, zarówno kary, jak i ograniczenia w wypłacaniu odszkodowań są niezgodne z prawem.
Dlatego wynajęli prawników, którzy mają zająć się problemem. _ Nie chcemy jednak składać cywilnych pozwów przeciwko rządowi _- twierdzi Jerzy Wysoczański, prezes Związku Rybaków Polskich. _ Chcemy dokładnych zmian w prawie. Naszym zdaniem, tylko w ten sposób mamy szansę na wywalczenie tego, co się nam należy. _
Rybacy wynajęli kancelarię Romana Nowosielskiego z Gdańska, który specjalizuje się w odszkodowaniach. Jest też specjalistą od prawa morskiego. Jego pracownicy już przygotowali dwa wnioski do Trybunału Konstytucyjnego, w których wskazują dokładne błędy w ustawach i rozporządzeniach.
_ Po pierwsze, rybacy wcale nie złamali prawa, łowiąc w czasie unijnego zakazu _ - wyjaśnia Nowosielski. _ Każdy z rybaków, który zgłosił się do naszej kancelarii, miał ważną licencję połowową i nie miał przekroczonego rocznego limitu na dorsze. _
Działali więc zgodnie z rządowym pozwoleniem i przydziałem limitu dorszowego. Poza tym przedstawiciele rządu z ówczesnym ministrem gospodarki morskiej na czele już podczas trwania zakazu pozwolili im na połowy i zagwarantowali, że rybacy nie będą mieli z tego powodu problemów.
Przepisy dotyczące kar dla rybaków są niejednoznaczne i zawierają dużo błędów. Dlatego chcemy, aby ustawą o rybołówstwie morskim i towarzyszącym jej rozporządzeniom przyjrzał się Trybunał Konstytucyjny. Prawnicy Nowosielskiego kwestionują również ograniczenia w wypłacaniu odszkodowań za zakaz połowu dorszy.
Ich zdaniem, Unia Europejska wprowadzając zakaz połowu dorszy, powinna automatycznie określić rodzaje odszkodowań. Tym bardziej że nie było żadnego przepisu cofającego rybakom licencje połowowe._ W tym przypadku najprostszym rozwiązaniem byłaby zmiana rozporządzenia z lutego tego roku i wypłata odszkodowań wszystkim rybakom _ - mówi Roman Nowosielski. _ Wiemy jednak, że nie ma na to zgody politycznej. Pozostaje nam więc ponowne skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego. _
Prawnicy wskazali jeszcze jeden błąd polskiego rządu. Chodzi o wycofanie z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości skargi na działania UE (skarga dotyczyła wprowadzenia zakazu połowu dorszy). Okazuje się bowiem, że jeżeli rząd wycofa skargę, to rybacy, nawet gdyby chcieli, nie będą mogli ponownie jej wnieść, bo minął termin odwołań. _ Rybacy zaufali rządowi, a ten wycofując skargę, oszukał ich, jednocześnie zabierając im prawo do innych form obrony _ - dodaje Nowosielski.
Rybacy po pomyślnych dla nich decyzjach podjętych przez sędziów z Trybunału Konstytucyjnego będą mogli indywidualnie skarżyć państwo polskie za poniesione straty moralne i ekonomiczne.
Hubert Bierndgarski
POLSKA Dziennik Bałtycki