Rynek pracy - niewolnik kryzysów
Historia gospodarcza XX i XXI wieku pokazuje, że niemal każdy kryzys w większym lub mniejszym stopniu odbija się na rynku pracy
04.11.2009 | aktual.: 04.11.2009 09:17
Wahania koniunkturalne to charakterystyczna cecha gospodarki rynkowej. Po każdym okresie wzrostu następuje spowolnienie bądź załamanie. Historia gospodarcza XX i XXI wieku pokazuje, że niemal każdy kryzys w większym lub mniejszym stopniu odbija się na rynku pracy.
Kryzys lat 30. XX wieku z giełdy i sfery finansowej szybko przeniósł się do gospodarki realnej. Ogromny spadek produkcji przemysłowej, fala bankrutujących przedsiębiorstw, miliony osób bez pracy na całym świecie to obraz długoletniego kryzysu, który do dziś nazywany jest Wielką Depresją. Okres powojennego prosperity trwał aż do połowy lat 70. Decyzja o ograniczeniu wydobycia i eksportu ropy naftowej przez kraje arabskie w 1973 roku załamała koniunkturę w państwach, których gospodarka opierała się na przemyśle. Ograniczenie produkcji, a w konsekwencji dezindustrializacja pociągnęły za sobą konsekwencje ekonomiczno-społeczne. Miliony osób zatrudnionych dotąd w kluczowych gałęziach przemysłu straciło pracę. Bezrobocie oraz rosnące ceny surowców spowodowane kryzysem naftowym, a także wzrost cen żywności związany z niekorzystną sytuacją w światowym rolnictwie, doprowadziły do pojawienia się nowego zjawiska ekonomicznego tzw. stagflacji, czyli stagnacji gospodarczej połączonej z inflacją. Nieco inny charakter miał
tzw. kryzys potransformacyjny w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. W tym przypadku to nie wahania koniunkturalne, ale zmiana ustroju gospodarczego i redukcja nadzatrudnienia wywołały ogromne zmiany, które trwale wpłynęły na rynek pracy. Pojawiło się bezrobocie strukturalne. Zachwiane zostały proporcje między ilością wolnych miejsc pracy a liczbą pracowników w aspekcie kwalifikacyjnym, zawodowym bądź terytorialnym. Jeszcze innym przykładem jest sytuacja, która wystąpiła w Japonii na przełomie XX i XXI wieku. Trudności, jakie wówczas pojawiły się na japońskim rynku pracy, wynikały z „przegrzania” pędzącej gospodarki. Przedsiębiorstwa nie były w stanie udźwignąć ciężaru rosnących kosztów pracy. W latach 2001-2002 bezrobocie w kraju kwitnącej wiśni osiągnęło poziom nie notowany od zakończenia II wojny światowej. Aktualny kryzys gospodarczy, zapoczątkowany krachem finansowym w USA, charakterem i zasięgiem może przypominać Wielką Depresję sprzed niespełna 80 lat. W obydwu przypadkach problemy na rynkach
finansowych szybko znalazły swoje odbicie w pozostałych gałęziach gospodarki. Globalna recesja zaczęła rozprzestrzeniać się na kolejne państwa, niosąc za sobą poważne implikacje na lokalnych rynkach pracy. Interwencja rządów poszczególnych państw, a także działania podejmowane przede wszystkim przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, System Rezerwy Federalnej USA (FED) czy Komisję Europejską sprawiły, że kryzys 2008 stosunkowo łagodnie obszedł się z rynkami pracy poszczególnych krajów. Czy to już koniec recesji? Dopiero najbliższa przyszłość pokaże, jakie będzie ostateczne żniwo ostatniego załamania gospodarczego na świecie.
Jakie są źródła największych kryzysów w historii gospodarczej XX i XXI wieku? Jak załamania koniunktury wpływały na sytuację na rynku pracy? W jakim stopniu obecny kryzys przypomina Wielką Depresję? Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w raporcie „Rynek pracy w obliczu kryzysów gospodarczych” w portalu rynekpracy.pl.
Redakcja rynekpracy.pl
]( http://www.rynekpracy.pl/index.php/p.10 )