Rynki będą zyskiwały pomimo słabego wzrostu gospodarczego - JPMorgan (opinia)
25.09. Warszawa (PAP) - Bardzo duża płynność panująca na rynkach nie jest tylko czysto technicznym czynnikiem, ale ma również fundamentalny wymiar uzasadniający dalsze wzrosty na...
25.09.2012 | aktual.: 25.09.2012 12:08
25.09. Warszawa (PAP) - Bardzo duża płynność panująca na rynkach nie jest tylko czysto technicznym czynnikiem, ale ma również fundamentalny wymiar uzasadniający dalsze wzrosty na rynkach. Jej wpływ na wyceny aktywów będzie silniejszy od słabego obecnie wzrostu gospodarczego - uważają analitycy JPMorgan.
"Relatywna podaż i popyt na aktywa finansowe nie jest wyłącznie krótkoterminowym czynnikiem technicznym, ale opiera się na fundamentalnym prawie popytu i podaży. Podaż obligacji skarbowych oraz gotówki wiele razy przekracza podaż (emisje netto) akcji i obligacji korporacyjnych. Dlatego właśnie ceny rzadszych aktywów, a więc papierów korporacyjnych, powinny rosnąć w relacji do cen aktywów bardziej dostępnych - długu publicznego i drukowanego nowego pieniądza. Zależność ta ma nie tylko krótkoterminową implikację techniczną, jej działanie ma głębszy wymiar i jest bardziej długotrwałe" - napisali analitycy JPMorgan w raporcie.
Jednocześnie analitycy JPMorgan podkreślają, że banki centralnie nie tylko zwiększają podaż pieniądza, ale również starają się aktywnie ograniczać ryzyko spadków na rynkach.
"Program OMT EBC ma dokładnie taki charakter, działa na zasadzie ubezpieczeń przeciwko spadkom. Zostanie wprowadzony gdy będzie konieczne wyeliminowanie premii za ryzyko obligacji krajów strefy euro. Nowy program Fedu podobnie warunkuje jego działanie stanem gospodarki oraz w szczególności rynku pracy i ma zostać zwiększony jeśli gospodarka będzie słabła" - napisali.
"Argument mówiący o tym, że wzrosty na rynkach pozbawione są fundamentów jest błędny. Przy zerowych stopach procentowych mechanizm transmisyjny w polityce monetarnej przyjmuje kierunek z rynków na wzrost gospodarczy. Banki centralne starają się symulować gospodarki poprzez reflację aktywów. Wyniki rynków finansowych będą dlatego decydowały o rozwoju sytuacji w gospodarkach. Inwestorzy nie powinni walczyć z Fedem, ECB, BOJ oraz BoE, szczególnie gdy wszystkie banki centralne luzują politykę w tym samym czasie" - napisali. (PAP)
wst/ jtt/