Rząd da podwyżki nauczycielom: 1%...
Dwie podwyżki w przyszłym roku: w styczniu o 1% i we wrześniu o 3% - tak brzmi propozycja rządu dotycząca wzrostu wynagrodzeń nauczycieli, którą przedstawił związkom zawodowym szef zespołu doradców strategicznych premiera Michał Boni.
07.08.2009 | aktual.: 07.08.2009 16:46
Szef Zespołu Doradców Strategicznych Premiera, minister Michał Boni, przekonywał, że ze względu na konieczne cięcia budżetowe, podwyżki płac dla nauczycieli należało obniżyć.
Zaproponował przedstawicielom oświaty 1-procentowy wzrost pensji od stycznia przyszłego roku a następnie 3-procentową podwyżkę od września. Wcześniej rząd zapowiadał, że nauczyciele otrzymają 10-procentowe podwyżki. - Jest kryzys gospodarczy na świecie - to są efekty tego kryzysu - powiedział Boni dziennikarzom po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych w oświacie.
Jak poinformował proponowana przyszłoroczna podwyżka dla nauczycieli kosztowałaby budżet państwa 1,6 mld zł. - Nie ma innej grupy zawodowej, nie ma drugiej takiej pozycji w budżecie na 2010 r., gdzie wzrost nakładów byłby tak znaczący - dodał Boni.
Pytany przez dziennikarzy, czy ze strony rządowej jest jeszcze miejsce na negocjacje, czy też związkowcy muszą się pogodzić z tą propozycją i ją zaakceptować, odpowiedział, że zawsze jest miejsce na negocjacje. - Trwają prace nad budżetem. Tworząc ten wielki, wielki priorytet dla nauczycieli i wzrostu ich wynagrodzeń, patrzymy też na inne grupy, wydatki i zadania - zaznaczył Boni.
- Pojawiła się robocza, techniczna propozycja, by być może zacząć dyskusje na temat zakładowego funduszu świadczeń socjalnych nauczycieli. On jest inny w Karcie Nauczyciela, niż w Kodeksie pracy - dużo, dużo większy. Gdyby ustawić go na takim samym poziomie jak mają pracownicy wszystkich innych zawodów i branż, to wtedy uzyskane z tego tytułu środki - w skali między 700-800 mln zł - mogłyby być włączone do wynagrodzeń - powiedział szef doradców premiera.
Związkowcy po spotkaniu nie kryli rozczarowania propozycją rządową dotyczącą podwyżek. Jak mówili, spodziewali się propozycji niższego wzrostu płac niż w tym roku, lecz nie aż tak niskiego.
- Spodziewaliśmy się, że oferta nie będzie zbyt hojna i rząd nie podtrzyma zobowiązania z ubiegłego roku, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie tak źle - powiedział Ryszard Proksa z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Przypomniał, że 1% średniej płacy nauczyciela to 30 zł. - Proponowana przez rząd podwyżka ma charakter bardziej propagandowy niż realny - ocenił.
- Przeanalizujemy propozycję rządową i wtedy podejmiemy stanowisko - powiedział przewodniczący Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz. Zaznaczył, że propozycja dotycząca wzrostu wynagrodzeń nauczycieli jest korzystniejsza od propozycji dla innych przedstawicieli sfery budżetowej. - Chcemy też by strona rządowa przeanalizowała naszą propozycję - zwiększenie udziału płacy zasadniczej w średnim wynagrodzeniu nauczycieli - dodał.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podkreślił, że związkowcy i nauczyciele zdają sobie sprawę z sytuacji, w jakiej jest budżet państwa. - Byłoby wyrazem braku rozwagi, gdybyśmy nie dostrzegali tego, z jakimi problemami boryka się budżet. Powiem więcej, z jakimi problemami borykać się będzie budżet jeszcze w tym roku, ale wydaje się, że jest jeszcze przestrzeń do rozmowy na temat skali wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku - zaznaczył.
Jak mówił, nim ZNP podejmie stanowisko, "chce zapytać tych, których sprawa bezpośrednio dotyczy, czyli samych nauczycieli, jaka jest ich opinia na temat propozycji rządowej". Według Broniarza, 1-procentowa podwyżka w styczniu to realnie, po uwzględnieniu inflacji, "podwyżka na poziomie zera", zaś podwyżka 3-procentowa we wrześniu oznacza w przypadku nauczycieli dyplomowanych wzrost średniego wynagrodzenia na poziomie 120 zł, a w przypadku nauczycieli stażystów - 60 zł.
W wyniku ubiegłorocznych negocjacji rząd zapowiedział w tym roku dwie podwyżki dla nauczycieli. Jedna z nich została już zrealizowana: wiosną płace zasadnicze nauczycieli stażystów wzrosły o 390 zł brutto, kontraktowych - o 220 zł brutto, mianowanych - o 100 zł brutto i dyplomowanych o 125 zł brutto. We wrześniu nauczyciele mają dostać drugą podwyżkę (od 90 do 125 zł brutto w zależności od stopnia awansu zawodowego).