Trwa ładowanie...
19-02-2009 15:27

Rząd pomoże spłacić kredyt

400 milionów zł rząd chce przeznaczyć na spłatę kredytów hipotecznych osób bezrobotnych, zaś 3 mld zł planuje przekazać na "sieć wsparcia" - deklarował w Sejmie premier.

Rząd pomoże spłacić kredyt
d3hrdxb
d3hrdxb

Kredyty bezrobotnych mają być spłacane przez rok z Funduszu Pracy.
"Chcemy dać bezpieczeństwo tym, którzy - tak jak cały świat - sądzili, że koniunktura potrwa dłużej, wzięli kredyt po to, by kupić mieszkanie. Teraz my musimy pomóc, żeby tego mieszkania nie stracili" - powiedział Tusk.

Jeszcze więcej, bo w sumie 3 miliardy zł rząd przeznaczy w tym roku na ochronę samych bezrobotnych. Pieniądze będą pochodzić programu unijnego Kapitał Ludzki. W oparciu o te środki zostanie zbudowana "sieć wsparcia" dla bezrobotnych i dla osób, które mogą stracić pracę.

"Uruchamiamy specjalne programy - takie, które w sposób lokalny, precyzyjny będą chronić miejsca pracy, albo będą wspomagać ludzi wtedy, kiedy będą musieli zmienić miejsce pracy" - powiedział.
"To jest problem, który potrzebuje do rozwiązania bardzo oryginalnych instrumentów. My nie mamy wpływu na to, czy Austriak, Amerykanin czy Ukrainiec zamówi kolejne maszyny budowlane ze Stalowej Woli" - zaznaczył premier. Jak dodał, rząd nie zmusi innych państw, które walczą z kryzysem, by kupowały polskie produkty, ale nie będzie do tego także zmuszał podatników.

Premier poinformował też, że rząd walcząc z kryzysem, m.in. podniósł gwarancje zabezpieczające wypłacalność depozytów i utworzył rezerwę solidarności społecznej w wysokości 1 mld 140 mln złotych.

d3hrdxb

Chcę uspokoić wszystkich, że racjonalny projekt "oszczędność" to nie będzie oszczędność na dzieciach, które potrzebują dożywiania w szkołach, to nie będzie projekt oszczędności na emeryturach - podkreślił.

Premier przypomniał, że w roku 2007, który był "tłustym rokiem" podniesiono emerytury o 1,7 mld zł. - My chcemy podwyższyć emerytury w tym trudnym roku 2009 r. o 7,7 mld zł - dodał.

Premier zaapelował też do opozycji, by o kryzysie rozmawiać w sposób konstruktywny, rozwiązując problem po problemie, a nie "biadoląc". - Czy możliwe jest, aby recepty zarówno rządu, jak i opozycji, zaczęły się spotykać na gruncie praktycznego, nacechowanego dobrą energią projektu "na tak", tzn. definiujemy jakie są problemy, łączymy siły i rozwiązujemy problem po problemie, a nie biadolimy? - mówił premier w Sejmie. - Nie jeden przeciwko drugiemu, aby coś udowodnić na siłę, ale naprawdę razem, żeby problem po problemie rozwiązywać - dodał.

Podkreślił, że wszędzie w Polsce są ludzie, środowiska, związki, ludzie samorządu, którzy "są gotowi usiąść z rządem, by zastanowić się, co jest w naszej mocy w walce z kryzysem". - Na tej sali debata wygląda trochę inaczej - dodał.

d3hrdxb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hrdxb