Rząd szykuje rewolucję w służbie zdrowia
Dostaniemy nowe dowody osobiste, tym razem zdrowotne. Od 2015 roku każdy pacjent ma posiadać ubezpieczeniową kartę z chipem, a każdy lekarz - elektroniczną legitymację. Takie rewolucyjne wprowadzi nowelizacja ustawy o systemie informacji medycznej - zapowiada "Rzeczpospolita".
Nowela przewiduje, że w drugiej połowie 2015 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zacznie bezpłatnie wydawać wszystkim obywatelom elektroniczne karty ubezpieczenia zdrowotnego (eKUZ)
. Ten plastikowy dokument z danymi identyfikującymi pacjenta wyposażony zostanie w chip, ale pozbawiony będzie zdjęcia. Otrzymają go nie tylko ubezpieczeni, ale również wszyscy inni uprawnieni do korzystania z bezpłatnych usług medycznych, np. dzieci niezgłoszone przez rodziców do ubezpieczenia czy osoby korzystające z pomocy społecznej.
Na karcie będą mogły się też znaleźć - tylko za zgodą pacjenta - takie informacje, jak grupa krwi czy stopień inwalidztwa. Dokument ma być także kluczem dostępu do innych wirtualnych danych zapisanych na indywidualnym koncie osoby, np. o przebytych chorobach, zażywanych lekach czy zajmowanych kolejkach do specjalistów.
Pomysł chwalą lekarze, natomiast sceptycznie podchodzą do niego pacjenci. Zdaniem Tomasza Szelągowskiego z Federacji Pacjentów Polskich karty chipowe przykrywają tylko grubszy problem, jakim jest niekorzystne dla pacjentów wdrażanie dyrektywy transgranicznej i ograniczenie możliwości leczenia za granicą. To tam powinien być skierowany strumień pieniędzy.
Dla lekarzy, a także innych pracowników służby zdrowia, rząd również szykuje specjalne dokumenty. Dostaną oni karty specjalisty medycznego. Resort zdrowia przygotowuje je dla wszystkich pracowników medycznych, czyli pielęgniarek, ratowników czy sekretarek medycznych.
Od 1 sierpnia 2016 znikną papierowe recepty, a od 1 marca 2017 roku medycy mają wystawiać skierowania dla pacjentów tylko elektronicznie.
