S&P500 na nowym dnie bessy
Przekrój dzienny prestiżowej 500 za oceanem dobrze obrazuje sytuację indeksu w krótkim terminie. S&P500 ustanowił na środowej sesji nowe tegoroczne dno bessy na poziomie 806 punktów, gdzie również wypadło zamknięcie tejże sesji.
Tym samym indeks zszedł poniżej wsparcia wokół 850 punktów, które dotychczas stanowiło linię obrony obozu byka. Jednak nie wykluczone, że jest to tylko testujące zejście poniżej istotnego poziomego kreślenia, po czym indeks powróci do linii w perspektywie kilku najbliższych sesji.
Wskaźnik siły trendu zaczął ponownie wznosić się wraz z kolejnymi minimami indeksu, co nadało do tej pory negatywny wydźwięk spadkom. Oscylator stochastyczny S&P500 skierował się ku dołowi, ale dopóki znajduje się powyżej dolnej linii sygnalnej, dotąd kupujący mają podobne szanse jak sprzedający. Podobnie zachowuje się wskaźnik szybki wykupienia/wyprzedania rynku.
Zerkając na podstawowe kreślenia w przekroju ostatnich kilkunastu miesięcy, obserwujemy przyspieszenie zniżki, od głównej linii trendu spadkowego. Jest to naturalną konsekwencją rynku niedźwiedzia. Obecnie bardziej strome kreślenie spadkowe wytycza opór na pułapie nieco poniżej 900 punktów. Do końca listopada opór ten obniży się do poziomu około 850 punktów.
Jakie są perspektywy dla S&P500? W przekroju najbliższych sesji należałoby wskazać na nerwowe zachowania inwestorów, zmienność w trakcie poszczególnych sesji oraz niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji na szerokim rynku. To może przełożyć się na próbę zlokalizowania właściwego dna, które będzie podstawą do trwalszego ruchu w górę. Sytuacja tygodniowa S&P500 wyraźnie pokazuje obecne położenie indeksu w średnim terminie. Jesteśmy dokładnie w okolicy minimów z lat 2002/2003. Indeks będzie prawdopodobnie chciał utworzyć formację podwójnego dna.
Marcin Markowski
makler z upr. doradztwa inwestycyjnego
Dom Maklerski AmerBrokers SA