Sąd: odprawa może się należeć nawet po wielu latach od zwolnienia

Pracownik niesłusznie zwolniony dyscyplinarnie z pracy może żądać od byłego
szefa odprawy od momentu, gdy wygra w sądzie

Sąd: odprawa może się należeć nawet po wielu latach od zwolnienia
Źródło zdjęć: © Thinkstock

21.08.2013 | aktual.: 21.08.2013 17:11

Pracownik niesłusznie zwolniony dyscyplinarnie z pracy może żądać od byłego szefa odprawy od momentu, gdy wygra w sądzie - orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi. Sąd potwierdził, że nawet jeżeli wyrok zapadnie po wielu latach, to prawo do odprawy się nie przedawni.

Łódzki sąd uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Płocku, który odmówił głównej księgowej prawa do odprawy za zwolnienie z pracy, uzasadniając to tym, że za późno o nią wystąpiła.

Księgowa nie żądała wcześniej odprawy, bo najpierw pozwała pracodawcę do sądu za niesłuszne - jej zdaniem - zwolnienie dyscyplinarne. Dopiero gdy wygrała sprawę i dostała trzymiesięczne odszkodowanie za niezgodne z prawem zwolnienie, zażądała od byłego pracodawcy również odprawy. Prawo do tej odprawy miała zapisane w umowie o pracę.

Były pracodawca odmówił wypłacenia odprawy, bo stwierdził, że prawo do niej już się przedawniło - księgowa została zwolniona we wrześniu 2008 r., a odprawy zażądała dopiero w październiku 2012 r., czyli po ponad czterech latach od wręczenia jej wypowiedzenia. Pracodawca wskazywał, że roszczenia pracowników przedawniają się po trzech latach, a więc księgowa spóźniła się o ponad rok.

Początkowo księgowa przegrała w tej sprawie w sądzie - Sąd Okręgowy w Płocku stwierdził, że faktycznie za późno zażądała odprawy. Mogła bowiem - argumentował sąd - wystąpić o odprawę już w pierwszym pozwie wytoczonym pracodawcy - tym, w którym nie zgadzała się z dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. "Mogła również wezwać do próby ugodowej, co przerwałoby bieg przedawnienia" - stwierdził płocki sąd. Skoro tego nie zrobiła, to - zdaniem sądu - sama sobie jest winna i nie można teraz obarczać pracodawcy skutkami swojego zaniedbania.

Wyrok ten, na skutek apelacji księgowej, uchylił kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Łodzi (sygn. III APa 18/13). Orzekł, że termin na żądanie odprawy się nie przedawnił, bo kobieta mogła o nią wystąpić dopiero wtedy, gdy uprawomocnił się korzystny dla niej wyrok stwierdzający, że niesłusznie została dyscyplinarnie zwolniona z pracy.

MA

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)