Samobójstwo po utracie pracy?

Utrata pracy lub nadmierny stres, przeżywany w miejscu zatrudnienia, znajdują się na ósmym miejscu najczęstszych powodów samobójstw. Statystyki mówią, że głównie są to policjanci, żołnierze, pracownicy korporacji

Samobójstwo po utracie pracy?

17.09.2012 | aktual.: 25.05.2018 15:14

Utrata pracy lub nadmierny stres, przeżywany w miejscu zatrudnienia, znajdują się na ósmym miejscu najczęstszych powodów samobójstw. Statystyki mówią, że głównie są to policjanci, żołnierze, pracownicy korporacji. Jak sobie radzić, gdy nagle zostajemy pozbawieni zatrudnienia i co robić, by się podnieść radzi Aurelia Kurczyńska, psycholog z Kliniki Invicta w Gdańsku. - Jak utrata pracy wpływa na człowieka?

- Utrata pracy bez wątpienia może negatywnie wpłynąć na samopoczucie. Czasem taka sytuacja staje się jednak bodźcem do pozytywnej zmiany, na którą ktoś wcześniej nie miał odwagi. Może oznaczać rozwój, nawet jeśli początkowo wydawała się tragedią. Część osób zakłada własną firmę, inni znajdują zatrudnienie lepiej płatne, bardziej odpowiadające potrzebom i oczekiwaniom. Jednak w większości przypadków jest to sytuacja kryzysowa, czyli taka, w której normalne mechanizmy radzenia sobie, często nie wystarczają. Tracimy przede wszystkim podstawowe źródło dochodu, które dotąd pozwalało na utrzymanie siebie i rodziny. Comiesięczne koszty zazwyczaj są wysokie i niestety nie można ‘zrobić sobie przerwy’ w ich ponoszeniu. Rzadko kto dysponuje odpowiednimi oszczędnościami (aby czuć się w miarę bezpiecznie w przypadku utraty zatrudnienia) – zwłaszcza wtedy, gdy na utrzymaniu jest kilkuosobowa rodzina, a całość dochodu zazwyczaj ledwie wystarcza na bieżące wydatki. Poza tym nagła utrata pracy często powoduje spadek
poczucia własnej wartości. Myślenie typu: ‘nie jestem już potrzebny, wyrzucili mnie, potraktowali jak śmiecia’ niewątpliwie uderza w samoocenę. Nowa sytuacja wiąże się także z brakiem dotychczasowej organizacji dnia i, o ile niektórym osobom na początku może to wydawać się przyjemne, w późniejszym okresie skutkuje frustracją, zwłaszcza wtedy, gdy starania o znalezienie nowej posady kończą się fiaskiem, a koszty utrzymania i długi wciąż rosną. Pojawia się zniechęcenie, obojętność, depresja.

- Czy utrata zatrudnienia przez osobę młodą różni się od utraty pracy przez starszą osobę? Jak wpływa to na psychikę tych ludzi?

- Wszystko zależy od tego, w jakiej sytuacji życiowej znajduje się osoba, która traci pracę. Jeśli ktoś jest np. w wieku 50+ i ma małe możliwości znalezienia innego zatrudnienia, a jest jedynym żywicielem rodziny, niewątpliwie znajduje się w bardzo trudnym położeniu. Jeśli osoba jest młoda i ma szansę na dość szybkie znalezienie innej pracy, a do tego rodzice mogą udzielić jej okresowo finansowego wsparcia, sprawa jest mniej skomplikowana. Sytuacja przedstawia się inaczej, gdy młody człowiek ma już na utrzymaniu rodzinę, bądź spłaca wysoki kredyt mieszkaniowy, a nie może liczyć na pomoc finansową rodziców – może się to wiązać z ogromnym napięciem i stresem. W trudnej sytuacji są także osoby, które chciałyby się usamodzielnić, wyprowadzić od rodziców, założyć rodzinę, jednak nagła utrata pracy odsuwa te zamierzenia na dalszy plan. Brak perspektyw na zmianę rodzi lęk, pojawia się frustracja i zniechęcenie. Dla osób starszych, które niejednokrotnie przepracowały w jednej firmie cały okres swojej aktywności
zawodowej, taka zmiana może okazać się bardzo trudna. Niejednokrotnie ciężko jest takim osobom przekwalifikować się i znaleźć inne zatrudnienie, tym bardziej, jeśli rynek pracy uległ zmianie, a w danej miejscowości panuje duże bezrobocie. Nie oznacza to jednak, że podjęcie tych kroków jest niemożliwe. Spore grono osób w starszym wieku z powodzeniem radzi sobie na rynku pracy, stając się po raz kolejny cenionymi pracownikami ze względu na swoje wieloletnie doświadczenie. Kiedy młoda osoba traci pracę, często potrafi szybciej zaadoptować się do zmiany, co nie oznacza, że nie ma trudności ze znalezieniem nowej posady, zwłaszcza, gdy brakuje jej doświadczenia. Młodzi ludzie, którzy zmuszeni są do częstych zmian i poszukiwania kolejnego zatrudnienia, niejednokrotnie mają wątpliwości, co do swojej przyszłości. Ten lęk bez wątpienia nie sprzyja założeniu rodziny, czy decyzjom np. o kupnie mieszkania i kredycie.

- Czy często zdarzają się załamania nerwowe?

- Załamania nerwowe u osób, które straciły pracę nie należą do rzadkości. Pogorszenie nastroju i depresja nie są najczęściej powodowane samą utratą zatrudnienia, lecz raczej konsekwencjami, z jakimi wiąże się taka sytuacja. I nie ma tu znaczenia wiek osób tracących pracę. Stany depresyjne pojawić się mogą np. w sytuacji, gdy przez długi czas nie udaje się znaleźć nowego zatrudnienia. Nie bez znaczenia są także osobiste predyspozycje, czyli to, jak ktoś zazwyczaj radził sobie w podobnych sytuacjach, jak reagował na inne trudności w swoim życiu. Dużo zależy od tego, czy ma wsparcie w rodzinie oraz w sobie samym.

- Czy bywa też tak, że ludzie z powodu utraty pracy popełniają samobójstwa?

- Bywa również tak, że ludzie próbują popełnić samobójstwo w takiej sytuacji. Czasem niestety próba jest skuteczna. Osoby te decydują się na samobójstwo, ponieważ wydaje się im ono jedynym dobrym rozwiązaniem. Tak naprawdę zazwyczaj chcą zmiany sytuacji, nie zaś odebrania sobie życia. Tylko w skrajnych przypadkach niektórzy z nich mają tak dość piętrzących się problemów, wynikających z utraty pracy, że nie chcą żyć. Długotrwałe bezrobocie nie pozostaje bez wpływu na relacje rodzinne: dochodzi do coraz częstszych nieporozumień w związku, nierzadko do rozstania. Wówczas taka osoba może nie widzieć sensu życia; nie przywraca go nawet możliwość znalezienia nowego zatrudnienia.

- Czy osoby, nawet w stanie krytycznym, nie mają obaw przed pójściem do specjalisty - psychologa, psychiatry?

- Czasem nawet w stanie krytycznym niektóre osoby mają obawy przed skorzystaniem ze specjalistycznej pomocy. Nierzadko do lekarza przyprowadzają je członkowie rodzin, którzy nie są w stanie już patrzeć, jak pogarsza się stan bliskiego. Dla wielu osób wizyta u psychiatry czy psychologa jest tylko potwierdzeniem, że nie mogą sobie sami poradzić. Poza tym zazwyczaj, gdy pojawia się depresja, myślenie jest zawężone. Taka osoba może mieć tendencję do jednostronnego widzenia świata. Wychodzi z założenia, że wizyta ‘i tak nic nie pomoże’. Zdarza się jednak, że dla niektórych ludzi konsultacja u specjalisty wiążę się z ogromną nadzieją i oczekiwaniami na poprawę. Do tego stopnia, że decydują się na spotkanie sami.

- W czym tak naprawdę może pomóc lekarz? Jak zwykle wygląda leczenie załamanej utratą pracy osoby?

- Konsultacja u specjalisty może pomóc w kilku kwestiach. Jeśli jest to wizyta u psychiatry i niezbędne jest włączenie farmakoterapii, wówczas pacjent ma szansę - po rozpoczęciu leczenia - na szybsze dojście do równowagi. W przypadku spotkania z psychologiem możliwe jest uzyskanie wsparcia i pomocy oraz nabycie umiejętności poradzenia sobie w trudnej sytuacji. W początkowym okresie terapii bardzo istotna jest praca nad zmianą stosunku do samego siebie, świata i własnej przyszłości. Odkrycie zasobów wewnętrznych, odnalezienie wsparcia w środowisku, które umożliwi stanięcie na nogi i praca w kierunku ponownego podjęcia aktywności zawodowej to kolejny krok. Czasem jednak konieczna jest dłuższa psychoterapia.

- Kiedy przychodzi ten moment, że sami sobie nie poradzimy z napięciem i musimy udać się do lekarza?

- Nie ma jednakowego momentu dla wszystkich. Dla niektórych będzie to czas ‘tuż po’ utracie zatrudnienia (wówczas niezbędna będzie pomoc w poradzeniu sobie z własną reakcją emocjonalną, szokiem związanym ze zwolnieniem), dla innych odpowiednia chwila przyjdzie nieco później. Napięcie może pojawić się bowiem dopiero wtedy, gdy przez długi okres czasu mamy kłopoty ze znalezieniem nowej posady. Do poszukania pomocy specjalisty powinny skłonić długotrwale obniżony nastrój, brak umiejętności poradzenia sobie z sytuacją, obojętność czy zniechęcenie.

- Jak może pomóc rodzina?

Ważne jest, aby w tej sytuacji członkowie rodziny zadbali o odpowiednie wsparcie dla bezrobotnego. Chodzi przede wszystkim o to, aby wzmocnić pozycję osoby, która znalazła się w kryzysie - nie szczędzić jej dobrych słów, zachęcać do poszukiwania pracy, ale nie zmuszać i nie krytykować podejmowanych działań. Warto razem podejmować decyzje dotyczące kwestii finansowych (nawet jeśli partner/partnerka w danej chwili nie zarabia) – osoba, która straciła pracę, będzie się wówczas czuła doceniona i będzie miała poczucie wpływu. Równie istotne jest skupienie uwagi na efekcie, jaki chce się uzyskać i wzmacnianie działań, które służą jego osiągnięciu. Myślenie typu: ‘jest dla mnie więcej ofert pracy, niż potrzebuję’ z pewnością bardziej przyczyni się do wzrostu motywacji, niż myślenie: ‘nie ma dla mnie pracy’, które spowodować może niechęć i poczucie braku siły sprawczej. Zmiana sposobu myślenia może pomóc otworzyć się na możliwości, których wcześniej nie dostrzegaliśmy, nie braliśmy pod uwagę.

ml/AS

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (332)